-Kąpiele bywają przyjemne, zwłaszcza w morzu z początkiem lata- Odpowiedziała spokojnie, biorąc w palce niewielki kamyk leżący na podłodze. -A tyś jest znawcą od tych narwanych zwierząt?-Pozytywka odwróciła głowę w stronę Marka i uśmiechnęła się wesoło. Nie specjalnie pasowało jej milczeć gdy wokół pełno ludzi. Wstała ze swojego miejsca i ruszyła w jego stronę lekkim krokiem, wciąż wpatrując się w mężczyznę rozbawionymi oczyma, stanęła na przeciw niego.W półmroku rozbłysła rękojeść broni dotychczas starannie ukryta w połach podbijającego zającami płaszcza. |