Według mnie trzeba przyjąć bitwę. Mój plan jest taki:
1. Elise wstrzymuje wozy.
2. Rozlewamy połowę nafty z wozu w pewnej odległości przed naszymi liniami.
3. Gdy zbliżą się gobliny strzelcy wystrzeliwują płonące strzały.
4. Ogień pali wrogów, dezorganizując szyki, a my dobijamy tych co przeżyli.
Kto jest za? |