Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-12-2006, 00:45   #247
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Troje mężczyzn ruszyło ciemnym korytarzem w stronę, która jak im się zdawało, zaprowadzi ich do wyjścia. Poruszanie się w całkowitych ciemnościach nie było łatwe, ale pomagało nieco obmacywanie ścian. Z drugiej jednak strony nie mieli pewności, czy przypadkiem za chwilę z jednej z tych ścian nie wystrzeli prosto w nich jakaś sprytnie zamontowana pułapka, lub pod nogami nie otworzy się kolejna zapadnia. Wszystko przez przeklęte ciemności, a do tego zamiast powiewu powietrza czuli teraz coraz bardziej obrzydliwy i dławiący zapach krwi. Czyżby zamiast podążać do wyjścia mieli dojść do źródła tego, co tak osobliwie pachniało?
W pewnym momencie ostrożnego marszu Calistan, który szedł niestrudzenie jako pierwszy, poczuł, że wszedł w coś śliskiego, a przy drugim kroku zaplątał się w coś, co mogło być kawałkiem materiału. Zaklął pod nosem i schylił się sprawdzić, co to takiego. Na ziemi rzeczywiście wyczuł spory kawałek sztywnego materiału. Trudno było dokładnie określić co to jest, ale kształtem przypominało kapelusz z bardzo szerokim rondem. Był wilgotny i lepki, podobnie jak podłoga. Po krótkiej chwili do uszu trzech mężczyzn doleciał odgłos świszczącego i dziwnie bulgoczącego jęku. Szczególnie bardzo odczuł to schylony Calistan - dokładnie kilka centymetrów od lepkiego kapelusza ktoś leżał. Czarny Baron nie tyle widział to, co czuł - obrzydliwy, przyprawiający o mdłości zapach krwi, który nasilał się z każdym jękiem, jaki wydawała z siebie leżąca na ziemi istota. Prawdopodobnie ktoś właśnie wykrwawia się na śmierć leżąc w korytarzu dziwnego, podziemnego więzienia...
 
Milly jest offline