Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2012, 13:22   #37
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Redinas ziewając podszedł do Rögnvaldra.

- Eee, panie wojowniku? Spędziłem trochę czasu w nocy na badaniach i udało mi się odnaleźć w źródłach również tą drugą runę. Musiała mi przedtem jakoś umknąć... - Ziewnął przeciągle - Druga runa to Kat. Nie znalazłem dokładnego opisu działania, ale najpewniej zgodnie z nazwą pozwala na zabijanie przeciwników jednym ciosem - jednak na mieczu jest wypalona w konfiguracji, która wymaga hasła do działania. Nie mam pojęcia, co może być tym hasłem. Prawdopodobnie nie da się tego odkryć za pomocą klasycznych metod, gdyż logicznym wydaje się, że hasło jest w tym samym języku, co inskrypcja na broni... A zatem pozostaje poza naszym zasięgiem. Gdyby to był mój miecz, to spróbowałbym poprosić maga, żeby wysondował to hasło za pomocą jego magii. - Redinas powiedział to, mimo iż wiedział, że mag prawdopodobnie nic tutaj nie zdziała... Żeby tak było, musiałby być Magiem Runicznym, a nie wyglądał na takiego. Jednak chciał usłyszeć, co odpowie na taką propozycję, gdyż być może zdradzi przy tym swoją szkołę magii.

Redinas zamierzał także poruszyć istotny temat podczas jednego z postojów.

- Moglibyście przez chwilę mnie posłuchać? - Nigdy nie wiedział, jak zaczynać takie rzeczy - To dobrze. Powierzone nam zadanie próbowało już wykonać czterech zbrojnych i przepadło bez wieści, a jestem pewien, że i przed tym rodzice zaginionych dzieci próbowali je odnaleźć. Co prawda jest nas ponad dwa razy więcej, ale to nie oznacza, że nie musimy być ostrożni. Nie powinniśmy działać nieroztropnie. A skoro tak, to sugeruję, by na wszelki wypadek zastosować zasadę ograniczonego zaufania dla mieszkańców tej wioski.

Oczywiście, nie podejrzewam ludzi o mordowanie własnych dzieci. Również ten namiestnik, czy jak się tam zwał, zapewne ma szczere intencje, gdyż bez sensu byłoby wzywanie pomocy, gdyby źródło problemów leżało w wiosce. Jednak zastanówmy się: jak to możliwe, że kolejne dzieci znikają? Przecież po tym, jak zginęło pierwsze czy drugiej, z pewnością mieszkańcy wioski stali się bardziej podejrzliwi i zaczęli mocniej ich pilnować, czyż nie? Porywać dzieciaki może ktokolwiek - banda szaleńców, jacyś wyjątkowo obrzydliwi rabusie, albo potwory, lecz sugeruję, że mogą mieć swojego człowieka w wiosce, który przekazywałby im informacje. To może być też przyczyna zniknięcia czwórki zbrojnych, wszak gdy się wie, dokąd ktoś zmierza, a do tego zna się teren, to bardzo łatwo jest zastawić pułapkę...

Oczywiście podejrzenie pada na tych mieszkańców wioski, które nie mają dzieci, ale to może być ktokolwiek! Wszak dla porywacza dzieci nie ma nic łatwiejszego, niż zmusić jednego z rodziców do pomocy porywając jego dziecko i obiecując mu, że nic złego nie spotka jego potomka! To kolejny powód, by nie ufać mieszkańcom - mogą oni być szantażowanyi życiem swoich pociech!

Sugeruję, by nie informować mieszkańców wioski o naszych postępach dopóki nie rozwiążemy sprawy całkowicie. Dobrze by było również, gdybyśmy podawali im fałszywe plany działania, tak na wszelki wypadek. Być może wpadnę na jeszcze jakiś pomysł, kiedy już dotrzemy na miejsce. Dziękuję za uwagę.


Redinas odszedł gdzieś. Nie był człowiekiem, który lubił dyskutować o swoich pomysłach, bo oczywistym było dla niego, że wszystkie są dobre. Oczywiście wolał, by reszta jego kompanów zastosowała się do jego sugestii, ale przekonywanie ich do tego uważał za poniżej swojej godności.
 

Ostatnio edytowane przez Issander : 29-08-2012 o 13:26.
Issander jest offline