Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2012, 23:28   #30
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Po kolejnej ciężkiej walce w swoim życiu, Vonmir musiał chwilę odetchnąć, chociaż ciężko o to było, gdy niektórzy kompani mocno oberwali. Dziwnie się zresztą czuł, gdy to on, mimo braku doświadczenia praktycznego w walce na miecze, ratował innych w walce, a nie to oni jego. Ale przynajmniej dzięki temu nabierał nieco pewności siebie, bo dotychczas przed każdą walką na śmierć i życie pewnie wyglądał, jakby zaraz miał, albo właściwie już narobił w gacie. Ale sytuacja z Yithnee, mimo ratunku i tak nie wyglądała zbyt wesoło, o czym najwcześniej zorientowali się Urvyn i Yngvar. Ten pierwszy udzieleniem pierwszej pomocy, drugi pobiegnięciem do karczmy po jakiegoś felczera. Zresztą, dotychczas Vonmir nie pamiętał górala, żeby aż tak się rozgadał, ale może to kwestia działających emocji po tym, jak prawie zostałby schwytany. Mimo wszystko, po swoich doświadczeniach z karczm znajdujących się w Ouriadzie, nie liczył, że Yngvar może znaleźć tam kogoś szczególnie przydatnego. Ranną zajmował się Urvyn, a także w obwodzie zostawał Adailet, więc uznał, że lepiej będzie pomóc podobnie, jak ścigany kolega, który wtrącił ich w obecne tarapaty.
- Pójdę też poszukać kogoś, ale lepiej nie w karczmie. Popytam ludzi na ulicy, może mi wskażą drogę do kogoś znającego się na rzeczy. Chyba, że potrzebujesz mnie na miejscu. - Na koniec zwrócił się tylko do dowódcy kompanii, bo chyba on najlepiej się znał na pierwszej pomocy. Jeśli on także uznał, że obecność Vonmira nie będzie konieczna, ten postanowił wypełnić swoje słowa, wychodząc na jakąś ruchliwszą ulicę i rozmawiając z ludźmi mogącymi zrozumieć jego język.
 
Zara jest offline