A mi się wydaje, że będziemy mieli autorskiego Hobbita w wykonaniu Jacksona. Po zajawce, w której Gandalf idzie przez mroczne miejsce mam wrażenie, że reżyser pojedzie z tym wątkiem dalej. Że zrobi również film o tym, jak Gandalf Szary spotyka się z Czarnoksiężnikiem z Angmaru.
Jednak faktycznie 3 części filmu budzą mój niepokój. Bo co można wrzucić w film, nie mam pojęcia. Książka ma dość określoną linię scenariusza. I nawet jak napcha się ją różnego rodzaju "ekstrasami" w poszczególnych wątkach, to 3 filmy - no nie wiem. nie wiem. Aha. I jeszcze jedno. Hobbita czytałem dość dawno temu, ale z tego co sobie przypominam, ma on dość słabe dialogi. Niewiele tam ich jest. Więc .... pozostają nam nowozelandzkie krajobrazy