Yzurmir, nie bierz tego tak dosłownie jak np krzyżówki psów. Procenty napisałem od siebie a nie od reżysera, aby przez to pokazać co miałem na myśli z „back-cross” z twistem. To był skrót myślowy, tak samo jak tekst w filmie, że Uruk-hai to hybryda orków z goblin-men.
Po pierwsze, gdyby Saruman robił to tak samo jak Sauron, to mógłbyś postawić znak równości między pół-orkiem Istari a Uruk-hai nekromanty. Kluczem do tego jest magia i alchemia. Uruk-hai Saurona miały być wytrzymalsze i inteligentniejsze, ale zdecydowanie uosabiające orków niż ludzi. Goblin-men Sarumana były człekopodobne i z orków miały nieopisaną brzydotę twarzy, siłę i tak dalej. Myślę, że mogłyby uchodzić za szpiegów wśród ludzi. Back-cross był po to aby zatrzymać tę sylwetkę a nadać jej więcej orczych atrybutów zachowując przy tym słowa Tolkiena, że Uruk-hai rodziły się z ziemi – stąd to wyciąganie z błota. Tolkien nie opisał tego wszystkiego dokładnie zostawiając tylko poszlaki, że Saruman długo eksperymentował i że był to proces. Taka interpretacja w filmie jest wg mnie do zaakceptowania. Nie jest nielogiczna. Mógł rozwiązać to Jackson inaczej? Z pewnością. Należy sobie też odpowiedzieć na pytanie czy jest to adaptacja czy ekranizacja
Cytat:
Napisał Armiel Hobbita czytałem dość dawno temu, ale z tego co sobie przypominam, ma on dość słabe dialogi. Niewiele tam ich jest. Więc .... pozostają nam nowozelandzkie krajobrazy |
Będą jeszcze spektakularne efekty specjalne, sceny walki i wspaniała muzyka. Co się zgubi to tolkienowska subtelność, głębia psychologiczna, mityczna nostalgia i inteligentna zaduma nad ponadczasowymi problemami ludzkości, która z Holywood ma niewiele wspólnego.
Zakończoną tutaj dyskusję przeniosę później do
tego tematu (Robić ekranizację czy zostawić w spokoju??).