Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2012, 17:06   #300
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Kiti;
Po raz kolejny wykazałaś się elfickością, ratując „swojego mrocznego brata [eeer] Samca Alfa” z płomieni. Dopisz sobie +10 do elfickości.
[zamówione]
„Elfy Almanakh w warunkach naturalnych śpią nawet do 14 godzin na dobę. To stworzenia wieczorno-nocne, nie ranne ptaszki. Przeciętny elf Almanakh budzi się ok. 13.00 i zasypia tuż przed 24.00. Podobno w naturalnym środowisku już minutę po 24.00 elfy Almanakh nie mogą zasnąć i nie śpią całą noc. Od godziny 3.00-5.00 są absolutnie nieprzytomne i zasypiają na stojąco. Elfy Almanakh cierpią na przypadłość pt. „muszę cały czas coś robić”. Kiedy już się obudzą, stale są czymś zajęte. Elfy są długowieczne, dlatego codziennie muszą robić coś ciekawego i codziennie muszą poznać jakąś nową rzecz, inaczej strasznie się nudzą i marudzą. Oszczędzają czas, uwielbiają wykonywać kilka rzeczy na raz, z reguły jedzą i gotują podczas wykonywania innych czynności, np. jedzą i trenują strzelanie z łuku, jedzą i polują, jedzą i gotują, czy jedzą, gotują i jednocześnie sprzątają, śpiewają, tańczą i piszą wiersze itd.”
„Podczas odpoczynku Elfy Alamankh bardzo lubią włazić na drzewa i rozkładać się na gałęziach, tak, że nogi im dyndają. Każdy elf ma swoje ulubione drzewo, regularnie na nim przesiaduje, monitoruje z niego las, dba o nie i z miejsca staje się agresywny, kiedy nie-elf pojawia się w pobliżu jego drzewa. Elfy Almanakh czują się lepiej na drzewach (lub entach...) niż na ziemi, a jeśli zatrzymują w swoim lesie intruza, zawsze celują do niego z łuku z dogodnej pozycji strzeleckiej na drzewie. Elfy Almanakh nie lubią wiatru. W wietrzne dni zamykają się w domach i zagrzebują się szczelnie pod kocami lub kołdrami. Podobno nie lubią wiatru również dlatego, że strzały im krzywo lecą w wietrzne dni. Uwielbiają słońce i bardzo wysokie temperatury”
„Elfy Almanakh nienawidzą tkanin w groszki, paski i kratki, paski i kratki wzbudzają u nich niesmak i agresję! Nienawidzą też wszelkich nowoczesnych, pstrokatych wzorów. Jeśli zaprosisz elfa do mieszkania z takimi tkaninami, elf będzie próbował opuścić je cichaczem, lub usunąć drażniące go wzory z zasięgu wzroku. Elfy Almanakh mają problem z postrzeganiem przedmiotów pomalowanych w pasy i kratki, widzą ich kontury jako rozmazane, unikają nawet chodzenia po powierzchniach takich jak chodniki w bardzo wyraźną kratkę”.
„Elfy Almanakh są bardzo wrażliwe na zimno i przeciągi. Szukają desperacko źródeł ciepła, by się ogrzać, np. kładą ręce na garnkach i czajnikach na gazie, lub kładą ręce nad wylotem strumienia pary z czajnika lub garnka, wkładają ręce do uchylonego piekarnika, przykładają ręce do lamp o strony żarówek, wciskają się pod wylot nawiewu ciepłego powietrza z komputera itp. Elf Almanakh potrafi zapomnieć się i ręką wyjąć jajko ugotowane w świeżo wrzącej wodzie – poczuje to ze zdumieniem za 5 minut”.

Dirith;
Nie żebyś nie lubił walki, ale tym razem trochę ci się spieszyło. Po całej przygodzie z pożarem powoli dochodziłeś do siebie. Wręcz, czułeś jak siły powoli do ciebie wracają. Miałeś wrażenie że chłód kanałów działa kojąco na poparzenia. Do tego ogólnie czułeś się lepiej niż przed chwilą, szumy w głowie ustawały, mroczki nie pojawiały się już i wizja się wyklarowała. Miałeś wrażenie że odtrutka zaczęła w końcu działać! Podbudowany tą myślą i powolnym, ale jednak, przypływem sił, zdołałaś całkiem sprawnie przemienić się w tygrysołaka. Niezbyt rozumne szczurowate istoty cofnęły się i zjeżyły, kiedy ich przeciwnik urósł w oczach. Próba odstraszenia ich i uniknięcie ryzyka zarażenia wścieklizną czy innym syfem była dobrym pomysłem. Tak, czułeś się o wiele lepiej! Najwyraźniej odtrutka działała! Wydałeś z siebie tygrysi ryk, który zatrząsł szczurowatymi; z sykami zerwały się do błyskawicznej ucieczki, zupełnie zaskoczone i przerażone. Po chwili nie było po nich śladu.

Kiti, Dirith;

Niestety człowiek którego pogryzły zdążył paść z wycieńczenia. Stracił za dużo krwi, a i pewnie zdążył załapać jakiegoś syfa...

Ruszyliście znaną drogą do hangaru z jakiego wypłynęła łódź podwodna. Kanał nadal był suchy, po tym, jak Kiti odkręciła zawór wody. Łódź podwodna nadal leżała na dnie w tunelu nieopodal, rozpruta, wokół unosił się lekki dymek elfickich ziółek.

Zauważacie jednak, że coś uwija się przy łodzi. A co gorsza, słyszycie też szmery za waszymi plecami! Stworzenia są wielkości 1,5m x 1,5m, więc nic co by was mogło nazbyt przestraszyć... I co gorsza, wyglądają na robale!
Zerg Infestor by *Infernal-Feline on deviantART

Jeden uwija się przy łodzi, krąży przez chwilę, zeskrobuje w mordkę resztki czyichś urwanych nóg, zabiera i olewając was kompletnie, idzie w głąb tunelu, znika w mroku. Drugi, ten za waszymi plecami, obczaja świeżego ludzkiego trupa. Następnie wgryza się w niego i zabiera go sobie, jakby nigdy nic, zawraca i ciągnie sobie po ziemi swoją padlinę. Znika w jednej z odnóg tunelu, jaką ominęliście po drodze. Wygląda na to, że to nieszkodliwi [?] padlinożercy, który oczyszczają teren podobnie jak mrówki. Tylko skąd się tu wzięły...? I czy razem z padliną nie zabrały sobie czegoś jeszcze...?
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline