Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2012, 17:38   #8
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Cichy syk, dobiegający od strony drzwi, a dokładniej zamka, świadczył wyraźnie o tym, że zastosowana przez Nero metoda ma szansę na osiągnięcie powodzenia. Gdy chwili długiej jak wieczność drzwi się otworzyły, Taar podniósł zgaszoną przez Garo pochodnię i po cichu wślizgnął się do środka.
Bezwzględne zachowanie absolutnej ciszy zapewne nie było konieczne. Hałasy dobiegające od strony szturmowanej przez trole bramy i fakt, iż odbywająca się piętro wyżej rozmowa prowadzona była podniesionymi głosami, to wszystko stwarzało szansę, że nikt nie zwróci uwagi na nagłe zwiększenie się liczby mieszkańców wieży.
Ku rozczarowaniu Taara dolny poziom wieży był pusty, jeśli nie liczyć kurzu, śmieci i pajęczyn. Może w panującym tu po przymknięciu drzwi mroku, gdzie jedynie z góry wpadało nieco światła, nie widział zbyt dobrze, ale prócz schodów nie potrafił niczego dostrzec.

Rozmowa była burzliwa. Z tego, co mówiono, Taar rozumiał piąte przez dziesiąta, a nawet jeszcze mniej. Ale to, co zrozumiał wystarczyło by utwierdzić się w przekonaniu, że to dzięki burmistrzowi trafili w łapska orków. Najchętniej skręciłby kark temu draniowi, ale ta akcja - chwilowo przynajmniej - miała niezbyt wielkie szanse powodzenia. Jedyną bronią, jaką posiadał Taar, była przed chwilą podniesiona pochodnia. Lepsze to co prawda niż gołe dłonie, ale dużo gorsze od, na przykład, miecza. A same gacie w porównaniu ze zbroją...
Jego kompani byli wyposażeni niewiele lepiej.

- Może by tak rozciągnąć linę przez schody? - zaproponował szeptem. - Pochowamy się pod schodami, ktoś walnie pięścią w drzwi. Może któryś z nich zechce zbiec. Zahaczy się... Jak wyląduje na ziemi, to nam wyrówna nieco szanse.

Kopać leżącego ponoć nie wypadało, ale sytuacja nie była typowa.
 
Kerm jest offline