Mam dwa koncepty jeden to właśnie osoba z znacznego rodu która została tam posłana dla idei (cóż jeżeli jego krewny przywdziały biały płaszcz muszą być popaprani) rycerzyk szkolony do miecza i kopi. Drugi to jak to u mnie cwaniaczek, który trafił tam za niewinność (jak co drugi ) i pewnie z nim wystartuje. Ale zobaczę, który koncept lepiej przeleje mi się na papier. Czy tam worda
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |