Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2012, 20:47   #91
Szamexus
 
Szamexus's Avatar
 
Reputacja: 1 Szamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znany
Gdy wrócił na plac główny, spotkał towarzyszy i opowiedział czego dowiedział się od znachora. Pomimo sugestii, że bezpieczniej byłoby zostać w osadzie na noc, argument potrzeby szybkiego działania zdecydował o wyruszeniu w dalszą drogę a tym samym noclegu przy szlaku.
***
Ranek przywitał ich paskudnym wiatrem i pyłem. Gdyby nie kefija którą owinął wokół głowy tak, że jedynie oczy były odkryte ciężko by było iść. Pył i piach penetrował wszystkie dostępne miejsca. Droga stała się niczym pokutna pielgrzymka, nad której trudami czuwały demony ... Co chwilę Naim spoglądał na Dymiącą Górę, miejsce w sam raz dla mutantów, dlaczego wiatr musi wiać akurat stamtąd? pomyślał ... Niebo było groźne i nie zapowiadało niczego dobrego...



Poruszali się powoli, pomimo starań trudno było sięgać wzrokiem tak daleko jakby chciał a wiejący wiatr utrudniał rozróżnianie docierających dźwięków, tym bardziej nie czuł się pewnie ... Świeżo rozszarpane ciało człowieka, jak ocenił, które napotkali było pierwszym pewnym znakiem zagrożenia które ujawniło się za chwilę. Bestia, postapokaliptyczny wybryk natury, kolejny ... myśli biegły przez głowę Naima ... gdy zobaczył i usłyszał Zafira i wilka szykujących się do ataku- co jak co serce do walki Mały ma, żeby jeszcze trochę więcej instynktu samozachowawczego! pomyślał.
Nie czekał chwili dłużej, sięgnął uzdy najbliższego idącego obok konia, sprawnie go dosiadł otrząsając zwierzę niczym z letargu i wzniecając w nim naturalne instynkty. Koń zarżał głośno i lekko stanął na tylnych kopytach. Naim sprawnie opanował konia i zaszarżował w kierunku bestii, ruszył galopem wydobywając błyskawicznie miecz, nieco okrążając Żwarca aby go zmusić do rozdzielenia uwagi na kilku atakujących. Nacierał z jedną myślą- skrócenia nieumarłego o ten trójkątny, paskudny pysk! To jedyny sposób unieszkodliwienia tego gówna.

Gdy był tuż przed zadaniem cięcia, wiedział już że bestia nie jest sama ... dobrze że dosiadł konia, pomyślał ...
 
__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"

Ostatnio edytowane przez Szamexus : 08-09-2012 o 09:59.
Szamexus jest offline