Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2012, 23:07   #343
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Ja powiem tylko tyle - dziękuję Wam wszystkim za wspólną grę.

Nadszedł finał naszej opowieści.

Podziękowania alfabetyczne - zgodnie z panelem sesji.

Powiem na zakończenie tak - zaskoczyliście mnie niezmiernie.

Zdradzę Wam sekret. W tej sesji MIAŁEM NIE ZABIJAĆ NIKOGO Z GRACZY. Taki był plan i cel.
I słowa dotrzymałem.
Co prawda 7 postaci na 10 zakończyło grę ze zgonem, ale ja jako MG nie zabiłem żadnej z nich.

Ravanesh - dziękuję Ci niezmiernie. Emma to cudo, miód postać. Rewelacyjna. Wspaniała i ogólnie świetnie prowadzona. Twoje działania zawsze podyktowane były logiką Emmy. Cieszę się, że pojawi się w kolejnej części, jeśli tylko oczywiście zechcesz. Byłaś wspaniała i raz jeszcze Ci dziękuję.

lilliel - Twoja CG była ... nieprzewidywalna. Podobało mi się, jak postać zaczęła zmieniać strony, jak traciła grunt pod nogami i jak emocje wzięły nad nią górę. Nie planowałem Twojego zgonu. Planowałem zgoła odmienną i niezwykle ważną rolę. To Kot Cię zeżarł - na prośbę CG prawdę mówiąc :P Ja umywam ręce. A końcowy upadek i przejście na stronę Demonów - zakończył jej szansę na granie "czymś pomiędzy". Niestety. Za Twoje pisanie i Twoje klimaty dziękuję Ci po stokrotność. Bez CG ta sesja nie byłaby taka sama.

Harard - podobnie, jak pisała Ravanesh. Gary był moim najulubieńszym bohaterem. Troszkę nie pasuje mi koniec, jaki sobie wybrał. Nie dlatego, że sam sobie go wybrał, ale że było w ni odrobinę nieścisłości. Po pierwsze - nie miał pewności, czy Brewer nie został wprowadzony w błąd - prawda? To mogła być jakaś ściema. Po drugie - nie wiedział o śmierci CG, a obiecał jej pomóc i w tej chwili słabości po prostu nie dotrzymał słowa drugiej (pierwszej) ukochanej kobiecie. No, ale rozumiem i doceniam świetny post końcowy. Każdy ma prawo wybrać swoją drogę. Ty Garym wybrałeś taką. Pięknie. Idealnie wkomponowanie się w wasz klimat - Twój, hiji i liliel Dzięki za grę. Za wspaniałą kreację i za wspaniałe posty. Bez Ciebie również Łowcy nie byłyby taką sesją, jaką były.
No i też ni ja zabiłem Garyego - to była decyzja Hararda.

hija - co mogę napisać. Grałaś świetnie, bardzo lubiłem Twoją Lolę. Ale grałaś świetnie, kiedy grałaś. A w tej części po prostu grę zawaliłaś. I tyle. Tym bardziej mnie to nękało, bo byłaś w pewien sposób jedną z moich "graczek" na LI. Takich, do których miałem zaufanie. Niemniej dziękuję Ci bardzo, za pierwszą część i za klimat, jaki zrobiłaś w tej sesji. Fajny klimat wu-du i loa
Dziękuję. Owszem - ja zabiłem Lolę, ale tylko dlatego, że Ty nie pisałaś. Gdybyś grała nie zginęłabyś najpewniej.

Szarlej - Ty byleś osią tej opowieści, jedną z ważniejszych postaci (jednak nie oznacza to, ze inni byli mniej ważni). Twój bohater był moim "kołem zamachowym" opowieści, którego rolą było pokazać wątki, które inaczej byłyby zakulisowe. Rolę tą spełniłeś wręcz na złoty medal. Walka z Gryfem była niejako Twoja inicjatywą i pomysłem. Ja tylko spełniłem Twoją prośbę. A zginęliście wtedy oboje Na swoją prośbę. Dziękuję Ci po stokroć za wspaniałą, niezapomnianą grę i za tą postać.

Sam_u_raju - mimo, że czasami mówiłeś, ze nie czujesz sesji, nie czujesz egzekutora, to jednak wprowadziłeś do tej historii kilka świetnych wątków. Byłeś graczem niezwykle zdyscyplinowanym i sumiennym, za co Ci dziękuję. Byłeś naprawdę dobry. I tylko brakowało Ci troszkę "odwagi" na bycie "maszyną do mielenia mięsa". Pod koniec jednak pokazałeś, na co Cię stać i dałeś czadu. Ukłony i podziękowania. Sesja bez Scotta nie była by tą samą sesją.

Suriel - dziękuję za dotarcie do finału i za zaangażowanie. Pisałaś bardzo dobre posty i mocno angażowałaś się w wiele ciekawych scen. Podobnie jak u Samuraju, troszkę "nie czułaś" mocy wiedźmy. Tych "smaczków", które czyniły by ją taką wyjątkową postacią. Niemniej jednak, moim zdaniem, dałaś czadu. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. Wielki i niskie ukłony i "dziękuję".

S.W.A.T
- dziękuję Ci za tą sesję i zaangażowanie. Mimo, że Xaraf stawał okoniem do wątku przygody i nieświadomie pomógł tym złym, to jednak na długo ta kreacja pozostanie w mojej głowie. Był świetny. Taki, jak powinien być egzekutor. Miał osobowość. Miał swoje przywary i "klimaciki " (Ach te kebaby ) Dziękuję CI za niego i za Twoją konsekwentną grę. Bardzo, bardzo mocno dziękuję. To nie moja decyzja zabiła Xarafa, lecz Gary. Też nie mam "na sumieniu" tego ciała

Bebop - szkoda że musiałeś zostawić sesję. Rozumiem sytuację. Nie gniewam się ,jednak kilka fajnych wątków w ten sposób musiałem mocno spłycić lub nawet "rozegrać" za kulisami. Ty wiesz, jak ja cenię Twoje pisanie i wiesz, jak cenię Ciebie jako gracza. Dzięki za udział w tej sesji. Twoja smierć była tylko Twoją decyzją o odejściu.

Gryf - na sam koniec, ale to i lepiej. Zdradzę sekret graczom. Kot od początku był moim agentem, moją bronią o obusiecznym ostrzu. Gryf zrobił z Kota jednak coś, co się w głowie nie mieści. Byłeś rewelacyjny. Byleś fenomenalny. Byłeś po prostu sobą - Gryfem - graczem Wielkie, głębokie ukłony. Bez szalonego Kota ta sesja byłaby ...inna.

Dziękuję Wam raz jeszcze. I jutro zapewne wrzucę Wam ... raport z sesji ... wyjaśnię, o co chodziło i jak splatały się Wasze wątki.
 
Armiel jest offline