Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2012, 06:59   #348
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
To ja też dam jakieś podsumowanie, a co.
Sesja miała niesamowity klimat i świat, dla CG bardzo otwarty w drugiej odsłonie. W zasadzie nic jej nie krępowało (to mi leży osobiście) ale i niestety bardzo mało pojawiało się wskazówek. Za mało aby wyciągać rozsądne wnioski i składać fabułę do kupy.
Pojawiało się sporo NPC-ów, wykwitali w sesji jak grzyby po deszczu przy czym za moment znikali i słuch po nich ginął i nie wnosili ani informacji pomocnych ani nie okazywali się istotni w ogóle (babcia w budynkach przemysłowych, Ralf, Tabita, babcia w domku za miastem - niewiele nawet nazwisk jestem w stanie sobie przypomnieć).
Co do postaci CG... Wiem, mam taką manierę, że lubie postaci psychologicznie rozbudowywać. CG była zagubiona nie bez powodu i ogólnie klimat osaczenia i niezrozumienia jaką pełni rolę była interesująca. Podobało mi się.
Jedynym błędem CG było po prawdzie zaufanie kotu, fakt. Nie mam do nikogo pretensji w tej kwestii. Gdybyś nakręślił spotkanie CG na dachu z bytem owym, i byłby to NPC, CG bez wątpienia by wiała.;] Niemniej przez wzgląd na moją głęboką sympatię dla Gryfa mialam ochotę sobie z ni zwyczajnie pograć (tym bardziej, że CG była sama jak palec, bez grupy doceleowej i trochę mnie to dręczyło). Gdyby mi przez myśl przeszło, że kot jest secret agentem GM-a, na zgubę graczy powołanym do życia...
Gryfie mój drogi, popsułeś przełącznik w moim mózgu i od łowców2 będę podchodzić do postaci graczy z większym dystansem i nieufnością. Zazwyczaj przyjmuje się, że gracze grają do jednej bramki, pokazałeś, że mogą grać dla wrogiej drużyny, czy też niezależnej, swojej własnej jednoosobowej, pokręconej Postać kota mnie zamotała ale i ujęła. Był... wyjątkowy. Tak. Tego się będę trzymać.
Jaki mam może minimalny żal jeśli chodzi o CG? Że jej jedynym błędem było zaufanie kotu (czyli, moja chęć grania w stadzie tudzież z Gryfem właśnie). Wszystko co potoczyło się dalej było bardzo fajne fabularnie ale jak mnie później Armielu oświeciłeś, pożarcie CG przez kota było w zasadzie jej końcem. Końcem, który rozkładał się w czasie ale już wszystko było przesądzone. W samej końcówce z królową śniegu miałam wrażenie... że zostałam pozbawiona mocy decyzyjnej i w zasadzie nie trzymam w ręku ani jednego sznurka do kierowania swoją kukiełką. Może takie było zamierzenie, nie wiem. Niemniej dlatego chyba wybrałam dla CG totalną dark side (chociaż to wredna postać była i do świętości zawsze było jej daleko). Pod koniec powiedziałeś, że CG pociągnie jeszcze max 3 kolejki i stracę nad nią kontrolę. To podcięło mi skrzydła na tyle, że poszłam na całość i napisałam ostatniego posta mówiąc ci zresztą, że nie ma co przeciągać tego co już w zasadzie zapadło.
No to chociaż chciałam odejść z hukiem. Jak się okazało huku nie było, jedynie mały bzyk. Kwadransik, strzał snajpera i baju baju laleczko
Mam niedosyt, tyle powiem. Rola CG z ważnej ponoć skurczyła się do marginalnej. Dalej mam sporo niedomówień. I w zasadzie jedyny ochłap informacji za jakim goniła - czyli Cocogiles, okazał się pułapką. Nic po drodze nie znalazła co mogłoby ją naprowadzić na myśl "Nie właź tam idiotko!".
Podstęp Mytheona na samym końcu podjechał mi po prostu pod d&d i dylemat: idziesz w prawo akcja toczy się dalej, idziesz w lewo i giniesz. CG weszła w portal i zginęła.
Świat łowców jest fantastyczny, wciągający, hipnotyzujący a ty Armielu potrafisz go sprzedać, wychodzi ci to świetnie. Oczywistym jest, że postacie osadzone w tak rozbudowanym świecie muszą być w nim zakorzenione czyli dla klimatu wątki osobiste być muszą żeby postać wyszła wiarygodna i "żyjąca". Nie da się gnać tylko za głównym wątkiem, trzeba robić swoje po prostu, nawet jeśli czasem idzie to na niekorzyść fabule (np ujęła mnie kolejka kiedy kot sobie spał. Bo tak. Bo to kot, koty są leniwe i lubią spać.).
Mimo niedosytu sesję uważam za świetną. Fabuła może zbyt zawiła lub, po prostu mogłeś Armmielu być chojniejszy w rozdawaniu wskazówek Mimo wszystko wątków na pewno za dużo, a może i graczy. Nie mam pojęcia jak można w ogóle opanować taką mnogość wątków u tylu graczy. No musi się GM trochę pogubić, nie ma siły.;]
Dziękuję bardzo GM-owi i graczom, że mogłam uczestniczyć w tej sesji. Szczególnie Gryfowi, którego kot mi utkwi w pamięci na dłuuuugo. I tak, dalej cię lubię, mimo że okazałeś się zdrajcą.
Żałuję, że z nikim innym w dwójce się nie zetknęłam. Granie solo w tak ogromnej grupie nie było łatwe.
Co do moich ulubionych postaci w dwójce - oprócz kota był to Cain. Bardzo fajna robota Szarleju.
Jeżeli pojawi się rekrutacja do trzeciej części - raczej na 100% się zgłoszę. Wiem, że CG ma wilczy bilet i już przepadła w czasie i przestrzeni. Następnym razem postawię na sympatyczniejszą postać (chociaż CG bez swoich chamskim odzywek i gburowatości nie byłaby taka urocza).
Pewnie marne szanse, że GM mnie przyjmie, w końcu miałam już swoje 5 min w tym świecie ale i tak spróbuję.
Raz jeszzce dziękuję za wyśmienitą sesję
lilka
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 09-09-2012 o 07:18.
liliel jest offline