Felix robił co mógł by utrzymać się na pędzącym wozie trzymając się jedną ręką a drugą wymachując mieczem. I całkiem dobrze mu to wyszło, sądząc po tym że jako jedyny z eskorty zdołał nie spaść i razem z Elise przejechał przez ścianę ognia. Poczuł jak włosy na głowie przypiekają mu się od żaru.
Kiedy już myślał że udało im się wyprowadzić dziewczynę z wiru walki Elise krzyknęła a on również zobaczył pięciu wilczych jeźdźców przeskakujących nad ogniem i pędzących na nich. Zaklął głośno i poprawił chwyt, zarówno na wozie jak i mieczu.
-Gdybyś mogła nam jakoś pomóc-krzyknął do skulonej dziewczyny w klatce-to wydaje mi się, że to najlepszy moment!! |