- Nie odkryłeś niczego specjalnego, wielmożny bardzie- powiedział Arvanes, słysząc stwierdzenie bardza- Najpewniej ktoś wzywał tu duchy, a to...- wskazał na figurki- To coś może przechowywać ich dusze.
Harpownik nienawidził takiego nudnego i dokładnego przeszukiwania pomieszczeń. Wręcz dusił się w tym domu, w takiej atmosferze i z takimi "towarzyszami". Mógł szukać, mógł śledzić, ale z polotem- a taka robota tylko irytowała jego na pół mechaniczną postać. - Widzę jeden sposób...- powiedział i uniósł swoją lewą dłoń, którą niepostrzeżenie znów zmienił w harpun- Zniszczyć figurki. Odsuń się, chyba, że chcesz oberwać razem z nimi- warknął do Xaviera, zaś sam celował powoli w stolik.
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |