Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2012, 20:04   #354
Armiel
 
Armiel's Avatar
 
Reputacja: 1 Armiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputacjęArmiel ma wspaniałą reputację
Hija - cieszę się, że śledziłaś ten wątek do końca, mimo tego, jaki los zgotowałem Twojej bohaterce.

Wiem, ze sprawy Ci się w życiu pokomplikowały i z tego powodu miałem ogromny dylemat, co zrobić. Życie pisze czasami najpaskudniejsze scenariusze i tyle, nic na to nie poradziłem.

Takie sytuacje mogą się zdarzyć każdemu. W ten sposób z jednej z sesji odpadł mi kiedyś Gryf, w Łowcach 1 przecież zniknął (na długi czas) Szarlej ze swoim Cainem, w tej części odszedł Bebop. Są to gracze, z którymi konie mógłbym kraść, którym ufam bezgranicznie i których zawsze chętnie powitam w swoich sesjach, podobnie zresztą jak i Ciebie. Ale wiesz, jaka była różnica pomiędzy nimi, a Tobą. Oni powiedzieli - NIE GRAM BO NIE MOGĘ - i nie grali, nie stawiali mnie w zawieszaniu, z wielkim znakiem zapytania nad głową - ciągnąć określone watki, przekazać je komuś, zawiesić. To było dla mnie jasne, klarowne i oczywiste i dawało mi jako MG szeroki wachlarz możliwości w samej fabule.

U Ciebie zabrakło tej konsekwencji to zemściło się na całym klimacie "rezygnacji", troszkę na sesji i jej przebiegu oraz fabule, na innych rzeczach. Gdybyś wtedy powiedziała - Armiel, nie obraź się, rezygnuję bo muszę, wszystko byłoby inaczej.

Ale nic to Z takich wydarzeń wyciągamy tylko naukę i idziemy dalej, prawda Bo przecież pbf i LI to ma być zabawa, ma być pozytywny klimat, ma być luz i dobrowolność. Bez tego to byłaby ... no nie wiem ... praca czy coś. A przecież nie o to nam chodzi
 
Armiel jest offline