Marek zaklną siarczyście. Przełożył miecz pod szyją żwarca i poderżnął mu gardło potem cofnął ruch i ponowił i jeszcze raz dopóki nie odpiłował całego łba. - I co sku@#ysynu, szczękościsk cię złapał.
Po cholerę się tego sztyletu pozbywałem. A tak chciałem Naima odciążyć. - Młody wyp!@#$% stąd!
Ostatnio edytowane przez skomand92 : 12-09-2012 o 23:49.
|