Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2012, 19:22   #24
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Wszyscy:
Staliście wszyscy razem w kuchni na parterze. Przed wami, na podłodze leżał związany i zakneblowany karczmarz. Miał pokaźnego guza na czole- skutek uderzenia Khazada. Po chwili gospodarz poruszył się i otworzył oczy. Odzyskawszy przytomność starał się wyrwać z więzów, ale bezskutecznie.

Dwóch podróżnych z izby jadalnej wyszło z karczmy nie chcąc robić sobie problemów. Nie było głupich, aby zadzierać z łowcami chaosu i kapłanami. Wspominali coś o noclegu w jakiejś oborze. Ponoć na sianie nie śpi się najgorzej.

Mężczyźni minęli się w drzwiach z Albrechtem. Ten upewniwszy się, że może bezpiecznie wejść do karczmy ruszył w kierunku związanego.

-Tak, to ten. - Potwierdził tożsamość poszukiwanego karczmarza.
-Nie traćmy czasu! Trzeba pochwycić jego żonę i czwórkę dzieci. Może usłyszały hałas i własnie szykują się do ucieczki. Ruszajcie. - Ponaglił.

Spojrzeliście w kierunku schodów, które znajdowały się w głównej izbie. Na ich szczycie widniały drewniane drzwi. prowadziły one na piętro.

Pieter i Jacob

Jako łowcy wampirów posiadaliście dość jasno sprecyzowany obraz kogoś, kto został opętany przez demona. Dodatkowo widywaliście już nie raz istoty, które dla wielu ludzi kojarzą się jedynie z opowiadań bajarzy. Ten karczmarz nie zachowywał się jak typowy opętaniec, nie było też po nim widać niczego niezwykłego. Z drugiej zaś strony czy Magnus mógłby się mylić? Pamiętaliście jego słowa o tym, że zadanie wymagać będzie wielkiej wiary, bowiem istoty te mogą próbować was zwieść. Co jest tu prawdą?

Niewątpliwą zasługą waszej dwójki było zabezpieczenie tylnych drzwi oraz przeszukanie wszystkich pozostałych pomieszczeń. Mogliście działać spokojnie wiedząc, że tyły są bezpieczne.

Gottri i Farfelkugel

Byliście z siebie dumni jak cholera. Zaryzykowaliście wejście do karczmy, a jeśli komuś byłoby tego mało, to użyliście fortelu, aby ogłuszyć demonicznego karczmarza- i to skutecznie! Teraz leżał skrępowany i z kneblem w ustach. Dokonaliście tego sami, dzięki czemu udowodniliście grupie, że można na was polegać w nawet najtrudniejszych sytuacjach. Wiedzieliście, że nie wolno wam teraz spocząć na laurach. To dopiero początek, na górze chowa się jeszcze pięć demonów.

Saimon i Rabent

Zostaliście przed karczmą podglądając i podsłuchując to co dzieje się w środku. Dzięki temu, że zachowaliście czujność mogliście wkroczyć do środka w odpowiednim momencie. Gdyby nie skutecznie podjęta próba zastraszenia dwóch osiłków, to całe zdarzenie mogłoby mieć inny przebieg. Waszą zasługą było to, że udało się uniknąć niepotrzebnego starcia z podpitymi dryblasami. Magnus powinien być zadowolony, bowiem prosił, abyście unikali niepotrzebnych starć i ofiar.



Plan piętra:




GM info:
-Pisząc o pomieszczeniach używajcie literek z planu. Np. Sprawdzam co jest za drzwiami pokoju (m).
-Piętro też zróbmy na docu w tej samej formie co parter.
 
Mortarel jest offline