Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2012, 12:35   #15
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Malachius, Hargreaves, Sanchez:

Żaden z androidów nie odpowiedział Jo-Ann. Widać nie były stworzone do obsługi gości. Bardzo przypominały wojskowe modele, z którymi spotykała się podczas służby na okrętach WFK. Może nawet to były jakieś post-leasingowe modele, które wojsko sprzedało by wymienić na nowsze? Tylko, że te nie miały mundurów.
Tymczasem Scott przez chwilę wahał się, gdy Malachius wyciągnął dłoń. W jego wzroku mieszało się trochę speszenie z niechęcią, choć widać było że nie należy do miękkich i uległych osobowości. Mimo tego, wyrafinowana maniera Malachiusa nieco przyćmiła postawę Gary'ego Scotta. Spojrzawszy w oczy Axela, podał mu dłoń, po czym szybko włożył ją z powrotem za przedramię. Następnie wysłuchał Malachiusa w ciszy, co kilka chwil marszcząc jedynie brwi i unosząc lekko dolną wargę. Po wywodzie kapitana, ujął brodę między kciuk i palec wskazujący i przesunął nimi parę razy po zaroście. Odpowiadał z dezaprobatą:


Gary Scott:

- W pełni rozumiem pańską ostrożność. Jak słusznie zauważył pan, obaj ryzykujemy. Dlatego wolałbym aby nikt nas razem nie zauważył. Choć kosmos jest ogromny, to nie na tyle by nikt przypadkiem tutaj nie przelatywał - Scott wstał ze swego biurka i zrobił kilka kroków w stronę panelu dowodzenia - Czas działa na naszą niekorzyść - rzekł wpatrując się w dane na kilkudziesięciu calowym ekranie przed sobą - Wolałbym uniknąć zbędnych czynności opóźniających start. Ale... Jeśli to konieczne, to niech się ten technik lepiej pospieszy. I obieca mi pan, że po tym dobijemy targu i skończymy to przedstawienie - w ostatnich słowach Scott uniósł ton lekkim sarkazmem, zapewne by odzyskać przewagę w dyskusji. Niemniej Malachius wyczuł w nim, że zgoda na przegląd wydana była bardziej z ulgą, niż z oporem. Ponadto Sanchez zauważył, że od momentu zejścia z biurka, ich rozmówca jest bardziej spokojny. Na dodatek raczej nie zwrócił żadnej uwagi, że jest nagrywany, więc prawdopodobnie nie zauważył sztuczki z protezą.

Shin Nakamura:

Podczas przechadzania się obok łazienek, dosłyszałeś lekki szmer, a po chwili coś jakby zgrzyt. Tak poza tym, nic szczególnego się nie działo. Jedynie z głosu Jamiego Thompsona mogłeś wyczuć jakąś nieznaną obawę, ale być może Keckijczyk po prostu martwił się na zapas? W sumie nic ciekawego się nie działo, a wszystko ubrane było w rutynę. Opcjonalnie w takich momentach, można było zrelaksować się w strefie odpoczynkowej.

Jamie Thompson:

Spotkanie trwało i dłużyło się. Nuda dawała się we znaki. Jamie mógł w dodatku odpuścić choć na moment czuwanie i zająć się czymś ciekawszym. Holo-HUD dysponował nawet kilkoma prostymi grami dotykowymi, w tym bardzo realistyczny symulator bitew kosmicznych, strzelanina oparta o aktualną mapę układu, a nawet gomoku. Oraz pewnie parę innych ciekawych funkcji, jak na przykład podsłuch załogi, o ile nie wyłączyli tej możliwości w swoich komunikatorach.
 
__________________
Something is coming...

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 14-09-2012 o 13:55.
Rebirth jest offline