Oczekiwanie przedłużało się Rudolf klął głośno obiecując sobie, że więcej nie pozwoli indiancowi na żadne wędrówki w świat duchów. Zabierze mu tą cholerną manierkę i tyle! Ile można w końcu czekać. Szybciej sprawdziliby te tunele w tradycyjny sposób a tak nie dość że sam się niczego nie dowie to jeszcze trzeba go będzie nieść. Wtem głośny metaliczny odgłos. Rudolf instynktownie chwycił rękojeść swojego magnum 44. Ale odpowiedziała mu cisza i ciemność. Nie pozostało nic innego jak czekać dalej na przebudzenie Indianina. |