Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2012, 16:20   #38
Seliar
 
Seliar's Avatar
 
Reputacja: 1 Seliar nie jest za bardzo znanySeliar nie jest za bardzo znanySeliar nie jest za bardzo znany
Karmazyn - możesz podpiąć do pod swoje "światotworzenie", gdyby w czasie przygody zdarzyły się jakieś skomplikowane rytuały odezwę się do Ciebie jeśli chodzi o hierarchię między kapłanami to organizacja Kościoła katolickiego jest dość podobna, to znaczy istnieją parafie, diecezje i archidiecezje. Jednak pomiędzy zwykłymi proboszczami, a biskupami w hierarchii swoje miejsce mają kapłani Zakonu Słońca mieszkający w klasztorach lub wędrujący po świecie głosząc Dobrą Nowinę. Klecha we wsi to zwykły proboszcz, aczkolwiek mający spory wpływ na mieszkańców tej i okolicznych osad.

Kymil - ta dziewoja należy do bandy rzezimieszków, która oprócz Was podjęła się odnalezienia kupca. Pogawędzić z nią niestety póki co nie można, bowiem razem ze swymi kamratami opuściła pomieszczenie (a gdybyś spróbował ją zatrzymać zagajając rozmowę raczej nie zechciałaby wdać się w pogawędkę) , ponadto jest mocno upojona bimbrem

Odpowiem nie jako MG, ale jako Teodor Berg, tak byś odpowiedzi mógł wkleić do swojego posta.

a) Nie zauważyłem nic dziwnego. Jak zawsze sztywno trzymał się terminów, chędożył po drodze ile się da, pił, biesiadował... Nie mówił mi także nic, co mogłoby wskazywać na to, że czuje się zagrożony lub coś go trapi.

b) Ostatnio stołowaliśmy się w przybytku "Trujący Bluszcz", wcześniej upolowaliśmy zwierzynę w lesie. Oczywiście biesiadowaliśmy też tutaj, w gospodzie Tomasza.

c) W burdelu jedliśmy jeno gulasz, tutaj, jako iż karczmarz dysponował większą ilością jadła konsumowaliśmy inne potrawy. Nie wiem co dokładnie jadł Vincent, aczkolwiek odrzuciłbym hipotezę o otruciu. Przecież trucizna załatwiłaby także innych biesiadników.

d) Jak już mówiłem, Vincent próbował oczarować swymi kosztownościami córę gospodarza, odziany był w ekskluzywne szaty, posiadał sztylet z rękojeścią z kości słoniowej, wypchaną sakiewkę oraz drogocenne pierścienie.

e) Jeżeli, odpukać, nie uda nam się znaleźć mego druha wszyscy dostaniecie po pięć złotych monet (dop. 5 złotych monet to mniej więcej równowartość dzisiejszych 250zł, oczywiście pamiętajmy że nie możemy wyobrażać sobie cen towarów w Oleandrii pod kątem dzisiejszej wartości poszczególnych dóbr). Osoba, która znajdzie Vincenta otrzyma czterdzieści złotych monet lub równowartość w towarze, który wieziemy.

f) Podróżowaliśmy nad Morze Północne, do szlachty z tamtejszej Marchii. Vincent robił już z nimi interesy.

g) Ma silną pozycję wśród kupców z Gildii, być może niektórzy krzywo na niego patrzą, bowiem zgarnia najlepsze kontrakty w tej części kraju, aczkolwiek nie sądzę by ktokolwiek targnął się na jego życie. Zbyt ryzykowne działanie. Co do opcji politycznej, którą popiera... hmm.. Vincent jest kupcem, dziś robi interesy ze szlachtą, jutro może handlować z rebeliantami lub chłopstwem...
 
Seliar jest offline