Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2012, 13:23   #16
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Malachius w najmniejszym nawet stopniu nie przestał zachowywać się swobodnie. Sytuacja była spokojna, a prócz niezbyt dużych oznak niepokoju, klient nie wyróżniał się od wielu innych. Każdy bałby się takiej inspekcji, to była prawda - w końcu mogłoby się okazać, że Axel i jego załoga postanowi gościa zgarnąć za próbę nielegalnego przemieszczenia się pomiędzy galaktykami. Czy za jakąś inną bzdurę. Axel więc uśmiechnął się szeroko po słowach Scotta i sięgnął po komunikator, łącząc się ze wszystkimi swoimi ludźmi pozostałymi na "Bumerangu".
- Raven, włącz skanery. Kod 2-2, standardowe skanowanie na mikrouszkodzenia. Przygotować się do procedury uruchomienia napędu od chwili mojego powrotu na pokład.
Spojrzał jeszcze uważnie na Troya, czekając na potwierdzenie lub zaprzeczenie. Gościu mógł być normalny z wyglądu, ale cholera wie co mu siedziało pod skórą.

Samo kodowanie, którego używał Malachius, należało do jego własnej listy. Kod 1 był zawsze najbezpieczniejszym, kod 3 alarmowy, a 5 to najgorsza możliwa sytuacja. Dwa-dwa oznaczało dość bezpieczną sytuację i skanowanie okrętu pod względem niebezpiecznych lub nielegalnych elementów, dokładne, ale bez ryzykowania wykrycia prawdziwego celu działania. Axel robił tak często, zyskiwał dzięki temu dodatkowe informacje o klientach, ich statkach oraz zawartości tych statków. Rzecz jasna wszystko pod przykrywką przydatności do lotu.
Unikał tego tylko i wyłącznie przy znanych, poleconych i pewnych klientach. ten tutaj był nowy, więc ciekaw był, co Raven i czujniki "Bumeranga" mogą powiedzieć o Mitsu-Alfa.

Sam oczywiście nie miał tu już co robić, kamera zarejestrowała wszystko, czego nie zdążyły jego oczy. Oczywiście była ukryta przy pomocy najnowocześniejszej technologii i sam Axel musiałby zostać porządnie przeskanowany, aby była wykryta. Standardowe oczy nie miały takiej szansy. Co prawda przez to szerokość obiektywu była mała, dlatego kapitan spacerował i poruszał głową - zbyt krótko, aby się przyjrzał sam, ale wystarczająco długo, aby obraz zapisany potem dokładnie przeanalizować. Tutaj nie spodziewał się niczego ciekawego, ale była to standardowa procedura.
Po raz kolejny podał dłoń Scottowi, kiwając mu głową w spóźnionej odpowiedzi na ostatnie jego słowa.
- Dziękuję za przyjęcie na pokład i cieszę się z naszej umowy. Mój technik obecnie już powinien wykonywać skanowanie, procedurę startu rozpoczniemy natychmiast po nim. Nie wiem czy latał już pan w nadprzestrzeni. ale proszę wykonywać wszystkie polecenia nadchodzące z naszego okrętu, zapewni to panu bezpieczną podróż. Miłego lotu i do następnego miłego spotkania.
Specjalnie to nieco przeciągnął, aby dać Ravenowi więcej czasu. Zagadując kapitana odciągał go od wydawania poleceń, które mogłyby ukryć pewne rzeczy. W końcu jednak Malachius kiwnął na swoich ludzi i opuścił mostek, kierując się na własny okręt.
 
Sekal jest offline