Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2006, 01:34   #52
imported_Jorun
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Diabolorthus przyjął dwa toporki ciśnięte w jego stronę prosto na brzuch po czym nadal parł naprzód, zamachnął się swym potężnym orężem, jednak krasnolud mu umnkął. Następnie zbliżył się do barbarzyńcy, który był cały z lodu i dzierżył lodowy oręż, zamachnął się młotem i uderzył wyjąc dziko. Młot spadł z całą siłą na barbarzyńcę i skruszył jego oręż po czym zaczął topić lodowe ciało barbarzyńcy, jednak ten nie dał się i chwycił z całych sił jego stopę, po czym szarpnął się i wyrwał mu ją lecąc z nią w tył. Z nogi potwora wytrysnęła wrząca ciecz, żywy ogień, magma, bowiem w żyłach Diabolorthusa magma płynie. Barbarzyńca zadyszany spojrzał w kierunku Olimpiusa, który rzucał jakieś potężne zaklęcie. Miał przymrużone oczy i wyglądał na bardzo skupionego. Za chwilę w stronę Diabolorthusa pomknęła srebrna wiązka nieznanej energii. Diabolorthus zasłonił się rękoma a wiązka odbiła się od niego i popędziła w kierunku czterech śmiałków, wszyscy skamienieli... Barbarzyńca już zawsze pozostał kamieniem trzymającym oburącz potężną stopę bestii...
 
imported_Jorun jest offline