Walka powoli dobiegła końca. Wespół z Markiem, wykończyli ostatniego żwarca.
Zaar wycierając miecz wyciągniętą z kieszeni szmatą, rozejrzał się.
Bestie z przodu wozu zostały pokonane, również po drugiej stronie dwukołówki odgłosy walki ucichły. Nagle mężczyzna zobaczył w jakim stanie jest dziewczyna.
Doskoczył do niej, próbując ogarnąć rany jakie otrzymała. Jak na jego oko, nie wyglądało to najlepiej, nie był nawet pewien czy mag da radę coś z tym zrobić.
- Panowie, musimy wpakować ją na wóz i ruszać jak najszybciej, ona potrzebuje fachowej i to bardzo pilnej pomocy - zwrócił się do świętujących towarzyszy.
Co prawda nie mógł pojąć dlaczego interesuje go los tak niskiej kasty... |