Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2012, 20:40   #224
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
- Na wszystkie kozogłowe diabły Norski. Co się tutaj wyprawia? - wyrwało się z ust Kislevity.
- Te gobliny są jakieś inne. Słuchają rozkazów tego czarnego łachmyty. Działają jak wojskowi. O co tu chodzi? Ten czarny bydlak? To ichni wróż, szaman, czy jak? - zerknął na Flicka w celu potwierdzenia.

- Sytuacja wygląda kiepsko, matko - syknął następnie do ucha starowince.
- Tu trzeba kompanii najemników, żeby się przebić - czy mu się wydało, że dostrzegł przerażenia na twarzy kobiety? - Albo diabelskiego konceptu. I odrobiny poświęcenia.

Zbliżył się do skulonego nieopodal Flicka.

- No i jak magiku? Jakiś szalony plan kombinujesz? Bo mi się widzi, że wdepnęliśmy w szambo bez wyjścia. Chyba, że...- zamilkł na chwilę.

- Ten czarny kapłan potrzebuje dzieciaków, to widać jak na dłoni. Po coś mu one potrzebne. Zapewne do jakiejś piekielnej ceremonii, do której zaraz dojdzie. Dziatki są przecie niewinne, a nic tak Mrocznym Potęgom nie smakuje niż dziecięce dusze, prawda to? Tedy trzeba się zakraść do obozu korzystając z zamieszania. To nasza jedyna szansa. Drugiej nie dostaniemy...

Wskazał na wschodnią strażnicę.

- Tamtą wieżę musimy obejść szerokim łukiem, Albercie. Tak by znaleźć się na tyłach klatek. A wtedy... - przerwał na chwilę.

- A wtedy mamy do wyboru dwa wyjścia. I to od Ciebie zależy, które wybierzemy. Pierwsze: czekać, aż któreś z dzieci gobliny zaciągną do klatki z powrotem. Wtedy je uwolnimy i tylko one przeżyją. Tylko one.

- Albo uderzyć od razu. W kapłana. Odwrócić uwagę na krótki moment. Twoją magią. Ponoć ona nigdy nie chybia a nie możemy sobie pozwolić na pudło. Jeśli dzieci są cenne powinni ukryć je z powrotem. Z tym, że ja tam będę na nich czekał.

- To jak będzie, panie czarodzieju?


- Tak czy inaczej kapłanko, na Ciebie spadnie rola przewodniczki do tunelu.
 
kymil jest offline