Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2012, 21:35   #7
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
1. Świat, w którym dany gracz chciałby zacząć rozgrywkę.

Podano Dostołu to czwarta planeta od Piekarnika miejscowej gwiazdy, z której wywodzą się mieszkańcy tego świata. Istnieje na niej wiele różnych ras, ale co ich zjednoczyło to chęć zejścia z płonącego Piekarnika na Podano Dostołu gdzie jest chłodniej, a przez co o wiele oryginalniej. Ostatnimi czasy powstały dwa imperia. W jednym rządzi koalicja Ryżu i Kurczaka po Chińsku, a w drugim Kebab z Baraniną na Grubym. Pierwsze położone jest na Dalekim Wschodzie, a drugie na Bliskim Wschodzie, bo jak głosi legenda zawsze bliżej Piekarnika jest pewien grubas i dlatego tak Ryż i Kurczak po Chińsku jak i Kebab z Baraniną na Grubym zostały zagarnięte na wschód w czasie wędrówki ludów. W obu imperiach dość nieźle prosperuje lud Kapusty Kiszonej, ale istnieją plotki, że na północy powoli formuje się ich własne państwo: Bigos, choć plotki na ten temat są dość niejasne. Ponoć wyciskane są tam Winogrona i tworzona jest z ich truchła ciecz - tak zwane Wino jakkolwiek pogłoski o tym wydają się zbyt okropne to może być to możliwe. Tak przynajmniej mówią nieliczni spośród Kiełbas i Kaszanek, które docierają na Wschód. Zachod i Południe nie istnieje tutaj, bo Podano Dostołu to planeta w samym rogu gwiazdozbioru Restauracja przy Piekarniku i da się usiąść jedynie od Północy i Wschodu.

2. Bohatera danego świata, przedstawiciela który byłby postrzegany jako opiekun, postać pozytywna.

Sos Łagodny - gdziekolwiek się pojawiają tam łagodzą wszelkie konflikty swoim olbrzym talentem. Najlepiej dogadują się z Ryżem, ale ostatnio sporo z nich dotarło do Kebaba z Baraniną na Grubym. Nie są nastawieni walecznie, aczkolwiek w zetknięciu z Sosem Ostrym próbują zneutralizować jego ostrość przez co obaj mogą zginąć.

3. Złoczyńcę danego uniwersum, postać silnie negatywną w postrzeganiu założeń danego świata.

Sos Ostry - wypala bebechy, bo to nie byle jaki sos ostry. Występuje tak na Dalekim jak i na Bliskim Wschodzie, a ostatnio poprzez złowieszcze rytuały podszywa się pod Musztardę współwystępującą z Kaszanką! Sosy Ostre są ekstremalnie agresywne i choć nigdy nie tchórzą to jednak odczuwają lęk przed Sosem Łagodnym - to właśnie Sos Łagodny stanowi również ich naturalnego wroga od niepamiętnych czasów. Poprzez sojusz Sosu Łagodnego z Ryżem lud Ryżu nie jest zbyt mile widziany przez Sos Ostry.

A jaki wątek może powstać z takich informacji (dla przykładu, bo jest to działka MG):

Cytat:
al-Ka Baszir przemierzał pustynny step na swym dzielnym koźle pędząc z zadziwiającą prędkością. Przez ostatnie trzy dni przebył niespotykaną odległość kilkudziesięciu kilometrów zatrzymując się jedynie na trzydzieści godzin w burdelu Szoarmy. Sprawa, którą miał do przekazania Rudemu Aliemu wielkiemu Sułtanowi Kebabdadu, była niezwykle ważna... prawie tak ważna jak śniadanie! W końcu na horyzoncie pojawiły się strzeliste wieże Kebabdadu, a al-Ka Baszir na swym dzielnym koźle przystanął w pobliskiej oazie. Posiedział tak z kilka godzin w przyjemnym cieniu palm rozmawiając z Kokosami z dalekich krain. Kokosy wprost uwielbiały zaczepiać innych w cieniu palm, choć jak wszyscy wiemy najlepsze Kokosy robi się na prywatyzacji, pardon, komercjalizacji służby zdrowia. W każdym razie po tym krótkim odpoczynku i zapoznaniu się z najnowszymi plotkami al-Ka Baszir w końcu, ostatecznie i bezsprzecznie podążył w stronę Kebabdadu.

Czcigodny Sułtan Kebabdadu (jakby nie był Kebabem z Baraniną na Grubym to z pewnością można by go nazwać wyjątkowo tłustą świnią) przyjął kuriera niemal natychmiast zmuszając gościa do jedynie czterech godzin oczekiwania na audiencję. Grupa Farafelów o mało nie pospadała z krzeseł, gdy usłyszeli wieści al-Ka Baszira. Mianowicie okazało się, że olbrzymia armia Kurczaka po Chińsku z obfitą ilością Sosu Ostrego właśnie przekroczyła granicę i biorą za niewolników kilogramy Kapusty Kiszonej żyjącej spokojnie w przygranicznych osadach!

- To niemożliwe! - krzyknął Sułtan Kebabdadu i klasnął. Nagle do sali audiencyjnej wpadła grupa Sosów Ostrych, a al-Ka Baszir odruchowo sięgnął po zakrzywioną szablę. Sułtan wskazał jednak, aby odłożył broń. Wszyscy w sali dali się skąpać przez Sos Ostry. Chwilę ciszy przerwał sam czcigodny Sułtan w niewybrednych słowach wykrzykując, że bardzo cieszy się z tego ataku, bo teraz będzie można dać łupnia Dalekiemu Wschodowi. Za oknem na placu ćwiczebnym nieprzebrana rzesza Kebabów z Baraniną na Grubym wznosiła okrzyki Kebab Heil! Kebab Heil!

Niemal na drugim krańcu świata zamaskowana Kiełbasa spotkała się z opozycjonistami Ryżu. Debatowali nad sytuacją geopolityczną Podano Dostołu, a zwłaszcza o reakcji tajemniczego Bigosu na kolejne łowienie niewolników z ludu Kapusty Kiszonej.
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 21-09-2012 o 09:43.
Anonim jest offline