1. Świat, w którym dany gracz chciałby zacząć rozgrywkę.
Podano Dostołu to czwarta planeta od Piekarnika miejscowej gwiazdy, z której wywodzą się mieszkańcy tego świata. Istnieje na niej wiele różnych ras, ale co ich zjednoczyło to chęć zejścia z płonącego Piekarnika na Podano Dostołu gdzie jest chłodniej, a przez co o wiele oryginalniej. Ostatnimi czasy powstały dwa imperia. W jednym rządzi koalicja Ryżu i Kurczaka po Chińsku, a w drugim Kebab z Baraniną na Grubym. Pierwsze położone jest na Dalekim Wschodzie, a drugie na Bliskim Wschodzie, bo jak głosi legenda zawsze bliżej Piekarnika jest pewien grubas i dlatego tak Ryż i Kurczak po Chińsku jak i Kebab z Baraniną na Grubym zostały zagarnięte na wschód w czasie wędrówki ludów. W obu imperiach dość nieźle prosperuje lud Kapusty Kiszonej, ale istnieją plotki, że na północy powoli formuje się ich własne państwo: Bigos, choć plotki na ten temat są dość niejasne. Ponoć wyciskane są tam Winogrona i tworzona jest z ich truchła ciecz - tak zwane Wino jakkolwiek pogłoski o tym wydają się zbyt okropne to może być to możliwe. Tak przynajmniej mówią nieliczni spośród Kiełbas i Kaszanek, które docierają na Wschód. Zachod i Południe nie istnieje tutaj, bo Podano Dostołu to planeta w samym rogu gwiazdozbioru Restauracja przy Piekarniku i da się usiąść jedynie od Północy i Wschodu.
2. Bohatera danego świata, przedstawiciela który byłby postrzegany jako opiekun, postać pozytywna.
Sos Łagodny - gdziekolwiek się pojawiają tam łagodzą wszelkie konflikty swoim olbrzym talentem. Najlepiej dogadują się z Ryżem, ale ostatnio sporo z nich dotarło do Kebaba z Baraniną na Grubym. Nie są nastawieni walecznie, aczkolwiek w zetknięciu z Sosem Ostrym próbują zneutralizować jego ostrość przez co obaj mogą zginąć.
3. Złoczyńcę danego uniwersum, postać silnie negatywną w postrzeganiu założeń danego świata.
Sos Ostry - wypala bebechy, bo to nie byle jaki sos ostry. Występuje tak na Dalekim jak i na Bliskim Wschodzie, a ostatnio poprzez złowieszcze rytuały podszywa się pod Musztardę współwystępującą z Kaszanką! Sosy Ostre są ekstremalnie agresywne i choć nigdy nie tchórzą to jednak odczuwają lęk przed Sosem Łagodnym - to właśnie Sos Łagodny stanowi również ich naturalnego wroga od niepamiętnych czasów. Poprzez sojusz Sosu Łagodnego z Ryżem lud Ryżu nie jest zbyt mile widziany przez Sos Ostry.
A jaki wątek może powstać z takich informacji (dla przykładu, bo jest to działka MG): Cytat:
al-Ka Baszir przemierzał pustynny step na swym dzielnym koźle pędząc z zadziwiającą prędkością. Przez ostatnie trzy dni przebył niespotykaną odległość kilkudziesięciu kilometrów zatrzymując się jedynie na trzydzieści godzin w burdelu Szoarmy. Sprawa, którą miał do przekazania Rudemu Aliemu wielkiemu Sułtanowi Kebabdadu, była niezwykle ważna... prawie tak ważna jak śniadanie! W końcu na horyzoncie pojawiły się strzeliste wieże Kebabdadu, a al-Ka Baszir na swym dzielnym koźle przystanął w pobliskiej oazie. Posiedział tak z kilka godzin w przyjemnym cieniu palm rozmawiając z Kokosami z dalekich krain. Kokosy wprost uwielbiały zaczepiać innych w cieniu palm, choć jak wszyscy wiemy najlepsze Kokosy robi się na prywatyzacji, pardon, komercjalizacji służby zdrowia. W każdym razie po tym krótkim odpoczynku i zapoznaniu się z najnowszymi plotkami al-Ka Baszir w końcu, ostatecznie i bezsprzecznie podążył w stronę Kebabdadu.
Czcigodny Sułtan Kebabdadu (jakby nie był Kebabem z Baraniną na Grubym to z pewnością można by go nazwać wyjątkowo tłustą świnią) przyjął kuriera niemal natychmiast zmuszając gościa do jedynie czterech godzin oczekiwania na audiencję. Grupa Farafelów o mało nie pospadała z krzeseł, gdy usłyszeli wieści al-Ka Baszira. Mianowicie okazało się, że olbrzymia armia Kurczaka po Chińsku z obfitą ilością Sosu Ostrego właśnie przekroczyła granicę i biorą za niewolników kilogramy Kapusty Kiszonej żyjącej spokojnie w przygranicznych osadach!
- To niemożliwe! - krzyknął Sułtan Kebabdadu i klasnął. Nagle do sali audiencyjnej wpadła grupa Sosów Ostrych, a al-Ka Baszir odruchowo sięgnął po zakrzywioną szablę. Sułtan wskazał jednak, aby odłożył broń. Wszyscy w sali dali się skąpać przez Sos Ostry. Chwilę ciszy przerwał sam czcigodny Sułtan w niewybrednych słowach wykrzykując, że bardzo cieszy się z tego ataku, bo teraz będzie można dać łupnia Dalekiemu Wschodowi. Za oknem na placu ćwiczebnym nieprzebrana rzesza Kebabów z Baraniną na Grubym wznosiła okrzyki Kebab Heil! Kebab Heil!
Niemal na drugim krańcu świata zamaskowana Kiełbasa spotkała się z opozycjonistami Ryżu. Debatowali nad sytuacją geopolityczną Podano Dostołu, a zwłaszcza o reakcji tajemniczego Bigosu na kolejne łowienie niewolników z ludu Kapusty Kiszonej.
|