Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2012, 17:43   #4
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
No to ja zacznę zapoznanie

Tak jak wynika z nazwiska Alysa jest krewną Marbrana, taką której nie miał interesu mordować, czyli córką.

Z prawego łoża, z czasów sprzed Muru. Obecnie jest jedynym znanym żyjącym potomkiem Lorda Dowódcy.

Na Murze jest/będzie czwarty raz. Była tu pacholęciem szesnaście lat temu, młodą kobietą osiem lat temu, młoda kobietą cztery lata wstecz i … młodą kobietą ;] obecnie. Poprzednie trzy razy była z bratem, nie trzeba było się dopytywać żeby zauważyć rodzinne podobieństwo całej trójki. Brat był przyrodni, bękarci, ale uznany przez ojca.

Na imię miał Willem. Przyznam, że wskutek zawiłych okoliczności jakie towarzyszyły jego przyjściu na świat, sporo zastanawiałam się jak miał na nazwisko. Ale chyba Manwood, nie Sand i nie Qorgyle.

Ci których interesują czarne ptaki i słowa, które przynoszą, wiedzą, że niedawno przyniosły one wieści o śmierci Willema.

Po raz trzeci Alysie jako ochrona towarzyszy najemnik,Tytus Sand. Tytus właściwie wygląda jak rycerz, nawet ma herb na tarczy. Skorpiona z lilią w kleszczach.
Córkę i ojca łączą serdeczne stosunki. Tak przynajmniej wygląda to na zewnątrz.

Alysa nie jest typem marudzącym, nie piszczy na widok myszy, nie skarży się na tłuste jedzenie, woła, że zimno ze śmiechem, a gdy wjeżdża na Mur oczy wilgotnieją jej tylko od wiatru. Widziano ją na placu ćwiczeń jak rzucała pod okiem Ulmera włócznią i wcale źle jej nie szło, na koniu trzyma się prosto i pewnie. Nie płonie rumieńcem od sprośnym żartów, ale nie toleruje osobistych komentarzy. Zdarzyło się, że jakiejś zbyt wymownej Wronie przyłożył Tytus, dowodząc tym samym swych umiejętności. A raz, gdy siły były nierówne Alysa zwyczajnie doniosła ojcu. Oczywiście uprzedziwszy kretynów, że to zrobi. Inna rzecz, że niekoniecznie zrozumieli skomplikowaną metaforę, że każdy walczy bronią, jaką posiada.

Ci, którzy nasłuchali się głupich bajek o Dornijakach mogą być zawiedzeni. Żadne sprośne plotki nie towarzyszyły jej pobytom. Może zwyczajnie nie kręcą jej łatwe, żyjące w celibacie cele.

Niemniej jej spódnice nie mają zbyt wielu falban a gorsety nie piłują tali. Śmieje się głośno pokazując zęby, pije pędzony przez Ulmera bimber, a gdy ktoś do niej normalnie zagada, odpowiada.

Jak to ujęła Asenat ustami Ulmera, ona nie jest żadną kobietą, ona jest Marbranem w kiecce.
W trakcie sesji mam nadzieję udowodnić, że jest jednym i drugim
A oto Alysa.
I jej opis:
Jest ładna, choć nie tak piękna jak matka i z pewnością nie spodoba się każdemu. Sama ma wrażenie, że mężczyzn bardziej przyciąga temperamentem niż urodą. Bardzo przypomina ojca, szczupła, niewysoka, ciemnowłosa. Ma drobną twarz, ładne usta, głęboko osadzone oczy i proste ciemne brwi, które często nadają jej twarzy surowy wygląd. Po matce, dornijce z gór, odziedziczyła jasną skórę. Czas jeszcze nie odcisnął na niej piętna.

Pozdrawiam wszystkich i życzę udanej, owocnej zabawy, obyśmy pisali choć ze dwa razy lepiej niż Martin i mieli z tego minimum połowę tej radości, jakiej bałaganiarz dostarcza swoim czytelnikom.

Ps, choć może od tego powinnam zacząć. Asenat , strasznie się cieszę na sesję u Ciebie. No co tu dużo gadać: Dzięki
 
__________________
"Kobieta wierzy, że dwa i dwa zmieni się w pięć, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę." Dzienniki wiktoriańskie

Ostatnio edytowane przez Hellian : 21-09-2012 o 17:46.
Hellian jest offline