Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2012, 10:43   #11
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gdy Joachim przemawiał do czworonoga ten tylko kręcił co jakiś czas głową, uważnie słuchając. Mężczyzna czuł, że pies może być jakimś znakiem, wskazówką od Pana Przemian, dlatego nie bał się ryzykować. Z resztą co miał do stracenia. Czworonóg siedział długą chwilę i nie ruszał się, nawet kiedy Joachim skończył już mówić. Dopiero, kiedy na twarzy mężczyzny powoli zakwitało zwątpienie, pies podniósł się i szczeknął dwa razy drażniąc przy tym wierzchowca Joachima. Sługa Tzeentcha wejrzał na psa a ten odwrócił się do niego tyłem i przebiegł kilkanaście metrów. Po chwili zatrzymał się i wejrzał na człeka. Widząc, że ten ciągle jest tam gdzie stał pies znów zaszczekał nerwowo i głośno. Joachim na prędce zabrał swoje rzeczy, zostawiając za sobą obóz i ruszył za psem. Czworonóg biegł przed siebie, prowadząc Tzeentchowca za sobą. Mężczyzna nie był tak szybki jak jego przewodnik, to też co jakiś czas pies zatrzymywał się, dając człekowi czas na dogonienie go.

Przebiegli dobre kilka kilometrów, pogłębiając się w skaliste tereny. W końcu znaleźli się w niewielkim wąwozie. Pies minął wielką, sterczącą skałę i zatrzymał się obok. Zziajany Joachim doszedł na miejsce nie mogąc już biegnąć i dostrzegł stare zwłoki leżące pod skałą. Mężczyzna miał paskudnie złamaną nogę za życia. Piszczel pęknięty na pół aż wychodził z sinej i gnijącej nogi. Pies zdawał się być nie zainteresowany zwłokami. Wzrokiem błądził gdzieś po horyzoncie. Joachim pochylił się nad trupem zasłaniając usta dłonią, by nie zwymiotować od paskudnego smrodu. Człek wiedział, że trup może być jakimś znakiem. Zardzewiały miecz i skorodowana zbroja na nic by mu się nie zdały. Mieszek z sześcioma złotymi koronami, prędzej mu się przyda. Nagle w kieszeni Joachim wymacał zwinięty, wilgotny kawałek papieru.

Człek prędko, ale ostrożnie wyciągnął go z kieszeni, rozwinął i przeczytał.
"Peter. Wybacz, że nie mogę zlecić ci tego osobiście, jestem jednak w delegacji w Volgen. Chciałbym byś wykonał dla mnie kolejne zadanie. Gdzieś w okolicy kręci się sługa Nurgla. Nie wiem jak wygląda. Z tego, co się domyślam nie ma widocznych oznak chorób. Skurwiel zatruwa wsie i sioła. Wytrop go zabij. Zostawiam ci pięć Karli zaliczki, za wykonane zadanie otrzymasz kolejne dwadzieścia. Uważaj, gdyż Nurglita może być przebrany za podróżnika, wędrownego handlarza a nawet strażnika dróg. Powodzenia."
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline