- Dobra walka przyjacielu - powiedział Jotun do krasnoluda.
Gdy dotarli na przełęcz Jotun przemówił szeptem.
- Bądźcie cicho, pokażę wam jak to robimy u nas. - pokazał wszystkim by się cofnęli w bezpieczne miejsce. Popatrzył czy da się wywołać lawinę i czy wojownicy mają tarcze.
- TEMPOS! - zakrzyczał z całych sił, najgłośniej jak potrafił. Chciał wywołać lawinę, a później zjechać po spadłym śniegu na tarczy jak na sankach.
- Przecież jeśli śnieg spadnie na dół a oni pójdą po nim to będzie lepsze rozwiązanie niż gdyby było na odwrót - pomyślał spokojnie i zaczął krzyczeć ze zdwojoną siłą.
__________________ Szczęścia w mrokach... |