Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2012, 16:57   #141
Rodryg
 
Reputacja: 1 Rodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputacjęRodryg ma wspaniałą reputację
Starcie z nieumarłym trochę nadwyrężyło siły oddziału zwiadowczego, Ishil skarcił się w myślach że nie dostrzegł zagrożenia wcześniej fakt że bestia świetnie maskowała się na suficie nie był żadnym usprawiedliwieniem. Sam wielokrotnie widział jak kończyli ci którzy nie dostrzegli zagrożenia na czas, tym razem przeżył pytanie czy następnym razem będzie miał tyle szczęścia.

Ku jego zaskoczeniu Saerith skorzystała ze swej mocy by zaleczyć jego rany, widać stawiała powodzenie misji ponad wszystko w końcu kapłanki Lolth nie miały w zwyczaju leczenia ran innych, co najwyżej własne.
Przywódczyni wyprawy nie była zadowolona z wieści, tak czy inaczej Ishil musiał zabrać się za błyskawiczne złożenie obozowiska w sumie i tak uważał to za złe miejsce na obóz. Na znalezisko w namiocie Saerith nie był gotowy, na swoje szczęście potrafił czytać Drowy ceniły niewolników którzy rozumieli rozkazy w więcej niż jednej formie. Szybko przeanalizował sytuację Jaerden odpadał w końcu był w świetnym położeniu, czarownik też nie wyglądał na takiego co wdawał by się w gierki w końcu z jego umiejętnościami jego pozycja była solidnie ugruntowana. Pozostawał Fizrael i Virdth pierwszy był żołnierzem i nadzorcą więźnia raczej niezbyt wysoka pozycja w hierarchii wyprawy ale nie tak podła jak Virditha trudno było rzec co tutaj robił i jaka była jego rola w wyprawie no poza byciem popychadłem dla kapłanek. Widać musiał być nawykły do takiego traktowania i nadzwyczaj oddany swemu patronowi skoro ciągle to znosił choć możliwe że to on był autorem. Na razie nie zauważył by którykolwiek z tej dwójki zdradzał skłonności do spisku choć wszyscy od początku wyczekiwał chwili konfrontacji kapłanek. Gdyby dostarczył ten list swej pai mogło by to być zapalnikiem choć nie było tego gwarancji teoretycznie gdyby odnalazł autora listu mógł by go szantażować choć wątpił by drow pozwolił by sobie na to by mieszaniec dyktował mu warunki i Maelstar mogła by być nie przekonana o zdradzie któregoś z drowów. Całkiem prawdopodobne było że autor już sobie uświadomił że spisek spalił na panewce pozostawało mu więc tylko czekać na rozwój sytuacji i chwilę gdy zdradzi się ze swoimi zamiarami. Byle by te zamiary nie zakładały jego rychłej śmierci, choć i na taką ewentualność musiał się przygotować.

Eksplodujący drow uświadomił go jak słuszną decyzją było wyminięcie pająka i unikanie wąskiego tunelu. Gdyby postąpił inaczej to prawdopodobnie przyozdobi by tunel i ściany jaskini swoimi resztkami, zaś robactwo dokonało by reszty. Tunele były podejrzane miał pewne skojarzenia ale nie dość informacji by je potwierdzić, jednak panika troglodyty przekonała go że nie było tu bezpiecznie tylko co takie stworzenia robiły tak blisko powierzchni.

Szlam, tego mogli się spodziewać zważając na to kogo ścigali i było to całkiem skuteczne zabezpieczenie przejścia. Oczywiście kapłanka nie była zachwycona tym faktem zwłaszcza że oznaczało to że trzeba będzie nadłożyć drogi. Milsear zaś niespodziewanie postanowił opuścić towarzystwo scena zrzucenia kajdan była surrealistyczna i zaskakująca choć gdzieś tam w środku czuł że powinni się spodziewać próby ucieczki. Ishil wspólnie z Filzaerem posłali w kierunku zbiega kilka pocisków na rozkaz kapłanki, ten mimo poważnych ran zdołał zbiec ale półdrow się nie dziwił w końcu gdyby go zatrzymali kapłanka nie okazała by mu łaski. Rany nie były też na tyle poważne by liczyć że gdzieś od nich padnie i się wykrwawi tym sposobem mieli jeszcze jednego heretyka do upolowania i to takiego który wiedział sporo o ich grupie.

Ale aktualnym ich zmartwieniem było dostanie się na powierzchnie, miał nadzieję że Maelstar w gniewie nie nakaże mu się przeprawiać przez breję i gonić zbiega.

Przeklęty szlam....
 

Ostatnio edytowane przez Rodryg : 24-09-2012 o 10:34.
Rodryg jest offline