Te tunele to była tylko droga, która miała was doprowadzić do miejsca akcji, którym była
Podziemna Fabryka Molocha składająca roboty.
Latin, po moim poście w komentarzach w którym napisałem co mi leży na sercu odnośnie końca sesji, niemożliwe jest jej kontynuowanie, ponieważ wtedy byłaby ona sztuczna... panowała by nieprzyjemna atmosfera. Tego chciałem uniknąć, żeby nie pogorszyć sprawy.
Szkoda że to tak się skończyło.
Skoro już zacząłem wyjaśniać fabułę, to dodam jeszcze, że sesja skończyłaby się na granicach Cheyenne, na samym początku ofensywy Molocha. Armia Molocha była właśnie w tej kopalni (w powiększonych korytarzach ma się rozumieć). Byłyby tam setki robotów, w chwili waszego przybycia nieaktywnych, ustawionych pod ścianami w szeregach. Czyli na ten moment byłoby tam mniej więcej 10 - 15 włączonych robotów, w tym dwa stacjonarne montujące inne. Oraz jeden mutant.
Pinhead o tym mutancie co nieco się dowiedział. A czym on jest? Zmutowaną, przerośniętą dżdżownicą, której Moloch wstawił komputer sterujący, wielkie akumulatory (Cybernetyczna dżdżownica) oraz, co najważniejsze, połączył ją z maszyną drążącą: To ona jest sprawcą tych wielkich tuneli, które okrążają kompleks kopalni (nie całej) i biegną w stronę Cheyenne: to nimi miała biec ofensywa Molocha.