Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2006, 11:16   #2
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Wysoka, dość dobrze ubrana, młoda kobieta o bystrym wzroku i cudnych kasztanowo rudych włosach przestąpiła niepewnie próg dziwnego budynku.. Choć rodzina nie cierpiała na niedostatek nigdy nie obracała się w innym towarzystwie niż szóstki swojego rodzeństwa, a już towarzystwo obcego człowieka przy samym progu wprawiło ją w lekkie zakłopotanie... A tym bardziej przyjęcie ich przez brzuchatego człowieka za ladą.. Co tu dużo mówić, nie była tu do końca z własnej woli... Rodzice zawsze twierdzili, że ma dwie lewe ręce do wszystkiego i jakiekolwiek zajęcie, czy też szkolenie, które pozwoliło by się im pozbyć siedemnastoletniej córki z domu.. Znaczy oczywiście godne zajęcie... Było by dla nich ziszczeniem marzeń..
Gdy cała sytuacja zaczęła się drastycznie rozwijać.. I pojawiło się prawie, że bajkowe stworzenie... I to całkiem przystojne.. O ciekawym, urzekającym głosie.. Zaczęła się czuć jeszcze bardziej niepewnie.. Choć takie zachowanie nie było bynajmniej jej zwyczajnym.. Zawsze była butnym dzieckiem i niezwykle żywiołowym.. Ale wiadomo: pan na zagrodzie..

Gdy poproszono ją by usiadła na stołku poczuła się trochę jak na przesłuchaniu.. Taak.. Doskonałe wychowawcze sposoby jej rodziców.. Próbowała się uśmiechnąć do otaczających ją ludzi, ale jakoś nie chciał jej ten uśmiech wyjść wystarczająco przekonywująco..
"Heh... No i udało się im wpakować mnie w sytuacje bez odwrotu.. I o jakim wyzwaniu on mówi.. "
Kobieta delikatnie poprawiła swoje długie, kręcone i opadające z gracją na plecy włosy, po czym znów niepewnie rozejrzała się wokół siebie.. Nie miała najmniejszego widać pojęcia co ma powiedzieć.. Do domu nie wróci przecież... A i tu jakoś nie bardzo miała ochotę zostawać.. Choć to postanowienie zostało delikatnie zachwiane przez obecność uroczego jegomościa zwanego Ilmarinem..
"No weź się dziewczyno w garść nareszcie... " - Przeleciała jej dosadna myśl przez głowę. Zmotywowana, bądź tylko zmuszona przez ową myśl do jakiegokolwiek działania, odkaszlnęła niezdarnie i wydała z siebie coś na pozór żeńskiego choć dość mocno zmodyfikowanego przez niezwykłą siłę woli głosu..
"No co, zawsze się mówiło, że kobiety o niższych głosach mają większe powodzenie i są uważane za ... hmn.. starsze.. "

-Myślę.. Uważam.. Że po odpowiednim szkoleniu będziemy w stanie jemu sprostać..

Prawdopodobnie wypowiedź ta zabrzmiała przekomicznie, chodź dziewczyna była święcie przekonana, że jednak nie poszło jej tak źle i może nawet udało się jej powiedzieć coś inteligentnego.. A przynajmniej modliła się do wszystkich sobie znanych bogów o to by obecni się nie roześmiali..
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline