Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2012, 22:15   #13
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Kiedy Joachim przemawiał do czworonoga ten spoglądał na niego mądrze przechylając co chwila głowę na boki. Szczeknął kiedy sługa Pana Przemian skończył mówić. Joachim nie mógł mieć pewności czy pies popierał drugi plan człeka, czy też po prostu szczeknął bez większego znaczenia. Wszak i tak już bardzo mu pomógł swoją obecnością. Pies siedział na miejscu patrząc gdzieś w dal. Tzeentchowiec wziął głęboki wdech. Ciągle nie wiele miał i nie wiele wiedział, ale już miał jakąś zahaczkę. Wiedział od czego może zacząć. Niespodziewanie czworonóg wstał i ruszył w stronę obozu, w którym Joachim zostawił swego wierzchowca i resztę rzeczy, których nie opłacało mu się nosić ze sobą. Czarny pies nie biegł na szczęście nie forsując niepotrzebnie towarzyszącego mu człowieka.
Minęła godzina nim wrócili do obozu. Koń zestresował się widząc znów psa, jednak Joachim prędko go uspokoił i zwierzę się odprężyło.

Nagle siedzący za plecami szlachcica czworonóg szczeknął. Raz, po chwili drugi i trzeci. Akolita kultu Tzeentcha nie za bardzo wiedział o co może chodzić wierzęciu, kiedy te poraz kolejny go zaskoczyło. Pies wstał i tak jak wcześniej zrobił kilka kroków w stronę południa. Dopiero po chwili Joachim zrozumiał po co wrócili do obozu. Pies mógł chcieć by człek ruszył za nim konno. Być może kolejny znak był dość daleko. Mężczyzna czym prędzej pozbierał swoje rzeczy, wsiadł na grzbiet wierzchowca i ruszył za czworonogiem dziękując w duchu Architektowi Przeznaczenia za takie błogosławieństwo.
Podróż trwała dobre trzy godziny. Wzgórza, które otaczały podróżnika robiły się coraz mniej strome, co oznaczało, że niebawem znajdzie się na równinnym terenie. W końcu pies zatrzymał się, usiadł a po chwili położył w cieniu pod niewielką skałą. Kiedy Joachim zbliżył się do niego dostrzegł końskie łajno. Całkiem świeże...
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline