Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2012, 14:55   #15
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jaszczur padł. Trafiony bełtem i kulą mrozu walnął na ziemię i legł, nawet nie poruszył ogonem. Połowa sukcesu za nimi. Teraz tylko trzeba było odzyskać zleceniodawcę...
- Zajmij się nim! - Aseir wskazał krasnoludowi Galaina. - Opatrz go czy co... Ja pomogę tamtym!
- ARRRRGH! - warknął w odpowiedzi krasnolud. - JAK TO?! - wrzasnął. - MAM POZWOLIĆ PRZEROŚNIĘTYM JASZCZURKOM ZABRAĆ NASZEGO STARUSZKA?! ARRRRRGH...
- No to pędź! - odparł Aseir. Dyskusja działała tu na niekorzyść, a licytowanie się, kto szybciej biega, nie doprowadziłoby do niczego, prócz straty czasu.

Aseir upewnił się, że leżący na podłodze jaszczur już nigdy nie wstanie, a potem przyklęknął przy rannym. Pospieszne przeszukanie kieszeni i sakwy Galaina nie przyniosło żadnego efektu. Wypchaną sakiewką nie dałoby się uleczyć rany. Chyba że pod ręką miałoby się spragnionego złota kapłana. Pocieszające było to, że Galain byłby w stanie spłacić swój dług. Mikstury leczenia nie rosły na drzewach.

Aseir wyciągnął jedyną posiadaną przez siebie miksturę i ostrożnie, pomalutku, by nie zmarnować żadnej kropli, wlał jej zawartość do ust nieprzytomnego barda. Na potem odłożył ewentualne opatrzenie mu ran. Jeśli Galain odzyska przytomność, sam zdoła to zrobić. Jeśli nie...
Schował do kieszeni jedną z leżących na skrzyni sakiewek, wytarł ostrze włóczni w odzienie jaszczura, a potem zaczął przeszukiwać jego kieszenie.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 28-09-2012 o 21:53.
Kerm jest offline