Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2012, 12:52   #49
Radomir
 
Reputacja: 1 Radomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skałRadomir jest jak klejnot wśród skał
Edmundus patrzył na coraz to bardziej pijanego towarzysza i krasnala, ...krasnoluda, który był chyba dobrze zaprawiony w bojach z dzbanami, butelkami i temu podobnymi. Kislevita odzywał się najmniej, a jeśli już to wtrącał co jakiś czas zdania w swoim języku, co jeszcze bardziej utrudniało zrozumienie jego słów.

Rozmawiali o przysłowiowej dupie Maryni. Edmundus coraz bardziej zżywał się z krasnolude. Najbardziej dziwiło go to, że przecież ich wcale nie lubił. To pewnie znowu ta wódka.

- Paahnowiee!! Czash spac, jutro o śhwicie do khhopthalni!! - wydukał szlachcic i powlókł się do pokoju z nadzieją, że rano zbudzi się bez potwornego bólu głowy.
 
Radomir jest offline