Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-10-2012, 18:00   #179
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Przez ten okropny fetor nie mógł zebrać myśli. Zasłonił nos i usta obszernym lewym rękawem swej szaty, lecz na niewiele się to zdało. Smród przenikał przez tkaninę prosto do jego nosa, sprawiając, że miał ochotę wymiotować i uciec jak najdalej. Najlepiej równocześnie.
Wniosek był prosty - nim zacznie działać będzie musiał pozbyć się tego zapachu.
Yagar wymamrotał kilka słów w dziwnym języku. W jego oczach pojawił się dziwny błysk, a wiatr wokół niego nagle się wzmógł. Czarodziej machnął prawą dłonią, niby to od niechcenia, a przywołany przez niego podmuch wiatru pomknął do ładowni, targając jego szatami. Po chwili dało się już normalnie oddychać.
- Musimy się śpieszyć, mamy tylko chwilę - rzekł poważnie. Zaklęcie prawdopodobnie było permanentne i za kilka minut się odnowi. Do tego czasu musieli wszystko zbadać. - Zapraszam - rzekł do towarzyszy i skłonił się kurtuazyjnie wskazując ręką wejście.

- Głupcy - skomentował ich gadaninę. Jak mogli być tak... zabobonni? - Jeśli coś jest chronione musi skrywać potężną moc. Moc która pomoże nam się stąd wyrwać, tak? - Ten argument winien ich przekonać. Mag nawet nie kłamał - święcie wierzył w to, że zbadanie zawartości sarkofagów przybliży ich do powrotu do domu.
- Któreś z was otworzy jedną z trumien. Druga osoba wraz ze mną będzie czujna, gotowa zaatakować gdyby wychynęło stamtąd coś niemiłego. Ja niestety nie mogę otworzyć pokrywy - będę przygotowywał zaklęcia, które zapewnią nam bezpieczeństwo.
 
Wnerwik jest offline