Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2012, 10:17   #115
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Strażnicy, co było słychać, gdzieś pobiegli.
Odsunięta krata i opuszczona na dół lina, tudzież ponaglające słowa dawały w sumie nadzieję, że nadeszła pomoc, a nie chwila sądu.

Szkoda, że nie opuszczono drabiny, ale aż tak wybrzydzać Ivor nie zamierzał. Trzeba było radzić sobie z tym, co było pod ręką.
Sandro, jak się okazało, był nad wyraz ciężki. Ivor, do spółki z Rae, z ledwością go podsadzili. Na dodatek druid utknął, blokując innym drogę do wolności. Nie do końca z własnej winy, ale dla tych, co siedzieli na dole, różnica była żadna.

- Ja cię podsadzę - powiedział Ivor do stojącej obok niego dziewczyny. - Staniesz mi na ramionach, a ty go popchniesz.

Gdyby stanęła mu na ramionach i wyciągnęła ręce, to sięgnęłaby akurat do wierzgających stóp Sandro.
Ivor podstawił złożone ręce by Rae mogła zacząć realizować wymyślony przez niego plan. A trzeba było to robić jak najszybciej, bowiem ci, którzy zaczęli im przeszkadzać w wyjściu, nie mieli bynajmniej pokojowych zamiarów.
 
Kerm jest offline