Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2012, 17:25   #15
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Joachim długo szukać nie musiał. Skromny słup dymu widoczny był z daleka. Tzeentchytę dzielił kilometr, może dwa, za wzgórzami. Prawdopodobnie, to byli strażnicy dróg, których szukał.
Widząc dym, von Saathof niezzwłocznie udał się w stronę dymu. Wcześniej jednak miał do zrobienia jedną rzecz.
Obrócił się do psa i powiedział mu:
- Cóż, obawiam się, że twoja obecność może być dziwna, zwłaszcza że rzekomo wróciłem z pustkowi. Mimo wszystko dziękuję za pomoc- była mi bardzo potrzebna. Ale chyba już czas, abym wziął sprawy w swoje ręce.[/i]
Dopiero po poegnaniu sie z psem Joachim mogl bezpiecznie udac sie w strone obozu, gdzie nadszedl czas na wypelnienie zadania.
Pies nawet nie drgnął. Siedział po prostu nieruchomo, wpatrując się w przestrzeń. Kiedy Joachim ruszył w stronę słupa dymu, czworonóg nawet nie drgnął. Siedział tam nieruchomo.

Kilka długich chwil minęło, nim człek dotarł na szczyt niewielkiego wzgórza, skąd widać było skromne obozowisko, przy którym siedziała grupka żołnierzy.
W koncu sie udalo, pomyslal von Saathof. Wiedzial, ze przy najblizszej okazji musi podziekowac Architektowi Przeznaczenia za okazana mu laske. Ale teraz nie byl na to czas. Wziawszy gleboki wdech, Joachim zjechal do zolnierzy i przywital ich slowami
- Niech spadnie na was laska Sigmara. Witajcie ponownie.
-Aaaa! Witaj podróżniku!- powitał go unosząc dłoń -Jak poszukiwania?!- spytał mąż.
- Udało mi się go znaleźć, kiedy odjeżdżałem był cały i zdrowy, choć nie był szczęśliwy, gdy usłyszał me wieści.- tutaj von Saathof westchnął - Niestety, prawda prędzej czy później i tak by do niego dotarła. Ale dość , nie będę mówić o smutkach. A jak wam idzie wasza misja, żołnierzu?
-Ano jak widać. Krążymy po okolicy ostrzegamy przed chaośnymi i zabijamy każde stworzenie budzące podejrzenia.- machnął ręką zapraszająco -Siada z nami, jeszcze gulaszu trochę zostało.-
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline