Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2012, 17:26   #18
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Eckhardtowi maszerowało się znacznie gorzej niż jego sługom. Miał cięzki pancerz, który nie ułatwiał mu marszu. Każdy dodatkowy kilogram był utrapieniem na wzgórzystym terenie, porośniętym wysoką trawą i bujną roślinnością. Maszerował jednak bez narzekania. Komuś takiemu jak on nie przystało marudzić. Khorne był łaskawym bogiem mimo iż dał Eckhardtowi ambitne zadanie. Grupie zwierzoludzi z czarnym wojownikiem na czele udało się odnaleźć poszukiwane miejsce jeszcze przed zmrokiem. W leśnej gęstwinie jeleniogłowy szaman wskazywał co jakiś czas przywódcy symbole i tajemne znaki, które były rozpoznawalne dla zwierzoludzi. Stanowiły one granicę terenów poszukiwanego plemienia.

Gdy w końcu ujrzeli niewielkie szałasy i "zbudowane" z gałęzi i wszystkiego co dała natura chaty. Widzieli zwierzoludzi, podobnych im samym, jak kręcili się po swym obozie. Samce i samice. O głowach sarn, wołów, czy nawet dzikich kotów. Kiedy jeden z osobników ujrzał zbliżającą się grupę wartko wzniósł alarm. Stwory rozbiegły się szybko i w ciągu kilku chwil ustawiły się w okręgu z przygotowaną do boju bronią. Każdy jeden miał zamiar walczyć o swoje życie i swój dom. Po chwili z jednego z szałasów wyłonił się ich przywódca. Potężny jak norsmen, którego Eckhardt zabił podczas walki przy kopcu z czaszek. Może nawet i większy. Dzierżył topór krasnoludzkiej roboty. Z całą pewnością skradziony jakiemuś pokonanemu brodaczowi. Stwór stanął metr przed swoim stadem i czekał.

-Łucznicy...- syknął jeleniogłowy wskazując dwóch ukrytych mutantów, których dostrzegł na czas.
-Nie będą petraktować... Zaryzykujesz panie szarżę, czy też mam tam pójść porozmawiać i spróbować ich przekonać do kapitulacji?- spytał spoglądając na swego przywódcę.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline