Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2012, 17:27   #9
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
-Trzeba będzie kupić nie tylko jedzenie. Woda może być równie deficytowa. Na razie jesteśmy ogólną zbieraniną, może jednak coś z tego będzie. Jak zejdziemy do podziemi trzeba będzie “usunąć” naszego szefa ze stanowiska. Ciężko widzę dowodzenie kogoś kogo zupełnie nie znamy. Niby krasnolud to i pewnie honorowy i uczciwy. To jednak w takich miejsach jak to tak samo zaleta jak i wada. Proponuje byśmy póki co rządzili demokracją. Póki nie wyłoni się jakiś naturalny lider, trzeba by ich wszystkich lepiej poznać.- rzekł Marus.
Ulf uniósł brew słuchając słów kompana -Naturalny lider?- zaśmiał się -Coś jak samiec alfa...- zażartował. Z większości swoich żartów śmiał się tylko on sam.
-Zobaczym, co to będzie z tym liderem.- dodał po chwili wzruszając ramionami.

-Alfa sralfa ktoś będzie musiał zarządzać tym pierdolnikiem.- odrzekł młodszy kompan.
-Masz coś konkretnego na myśli?- olbrzym uniósł brew spogladając na towarzysza. Ulf był człowiekiem doświadczonym przez życie, ale miał świadomość, że towarzyszący mu adept magii był sprytniejszy i mądrzejszy, on zaś sam był tylko silnorękim -W razie czego masz moje poparcie, co chyba jasne, nie?- uśmiechnął się -A jakby tamci protestowali to można z nimi pogadać.- wyszczerzył zębiska, wszak nie o dialog mu chodziło, rzecz jasna.
-Wiem przyjacielu, wiem że zawsze mogę na ciebie liczyć. Póki co grajmy ostrożnie, na wszystko przyjdzie czas.-

Towarzysze mieli większość sprzętu, który był im potrzebny. Po co mieli kupować dodatkowe liny, haki i inne pierdoły, skoro pozostali z pewnością o to zadbali. Po drodze Ulf kupił cztery najtańsze bukłaki, po czym napełnił je wodą i przymocował do plecaka. Dyndały w dość irytujący sposób, poklepując wielkoluda po pośladkach, gdy szedł szybszym tempem, jednak w gruncie rzeczy było to niezbędne. Ręce musiał mieć wolne, by móc walczyć, a z wody zrezygnować się nie dało. Ulf nie patrzył towarzyszowi na rękę. Nie widział, co chłop kupował dla siebie i szczerze nie interesowało go to. Marus był bystrzakiem, potrafił o siebie zadbać, dlatego Ulf był o to spkojny. Niedługo później dwójka znajomków dotarła na umówione miejsce.
-Chyba już tylko na nas czekają...- burknął przez ramię. Byli ostatni.
-No i jak tam bando chuja?!- zagrzmiał uśmiechając się złowrogo -Gotowi kurwa mać?- spytał po chwili spoglądając na każdego z przyszłych ziomków po kolei.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline