Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2012, 18:03   #391
Harard
 
Harard's Avatar
 
Reputacja: 1 Harard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwuHarard jest godny podziwu
Huknął strzał, odrzut kopnął żołnierza w ramię i nie wiadomo czy z tego powodu czy z innego rąbnął plecami o ścianę i osunął się na ziemię. Poczuł jakby nagle rozwarły się obcęgi i ktoś wypuścić jego umysł z okowów. W głowie zaćmiło, w nosa pociekła strużka krwi, ale Boone zerwał się niezdarnie na nogi w jednej chwili.
Jaszczur, którego głowa powinna eksplodować leżał pod ścianą i widać było że już zrasta i regeneruje swój czerep. Co będzie za chwilę kiedy poskłada się do kupy? Czy Patrickowi starczy sił by odeprzeć kolejny mentalny atak. Nie planował sprawdzać tego w praktyce. Ruszył w kierunku stwora, odpychając mocno mężczyznę idącego w kierunku kryształu, tak by zwalić go z nóg z dala od maszkary z gadzim łbem.
Podbiegł do stwora i kopnął go z całej siły ciężkim buciorem w głowę po czym przywalił stojącym pod ścianą meblem. Pomieszczenie było duże, pełne jakiegoś sprzętu, być może ważnego. Stał w nim kryształ, który... spowodował zniknięcie Sally. Ale miał inny wybór?

Wyrwał z pasa granat wyciągając zębami zawleczkę. Wcisnął go pod ciało jaszczura, po czym skoczył w kierunku kobiety łapiąc ją z ramię i odciągając jak najdalej od miejsca wybuchu.
- Fire in the hole!! – krzyknął jeszcze na całe gardło i rzucił się razem z kobietą w kierunku najbliższej osłony.
 
Harard jest offline