Po dłuższych rozmyśleniach, dałem szansę Only War. Powód? Jest klika:
1. DH w zasadzie już mi się nieco przegrało, więc odpada.
2. Rouge Trader... moim zdaniem, wymaga dobrze zgranej ekipy, która zna się i wie czego można się po nich spodziewać. No i skoro to ma być przygoda na raz, to nie opłaca się grać w RT, który jak zostało powiedziane, jest wielowątkowy. Szkoda postaci.
3. DW... cóż, SM SMmami, ale jak to zostało określone, to zwykle daka daka bum bum bum Kabooom i jeszcze większy wybuch. Dobre jest to na sesje ciągłe, nie forumowe
4. BC... nie przekonał mnie jakoś system. Sam nie wiem czemu...
Pozostał więc Only War, którego nie miałem przyjemności jeszcze zagrać i ciekawość mnie zżera co też MG będzie chciał nam zaprezentować poza standardową wojną.