Kiedy stanął na plaży rozglądał się wokoło zaciskając ręce na toporze. Dostrzegł uciekających jaszczuroludzi i statek płynący z lewej strony, na ten widok wyszczerzył się w groźnym uśmiechu.
Wtedy też usłyszał znajomy głos. Przeniósł wzrok na piratkę dostrzegając przy okazji pozostałych. - Ghrom chyba widział te ryje na statku -spojrzał znów na wrogi okręt, to na piratów i stwierdził- może powiedzą co tu sie dzieje, Ghrom nie ma lepszego pomysłu -warknął pod nosem i pobiegł w ich stronę-
Kiedy dobiegli do reszty niezbyt komentował, co by nie mówić nie był geniuszem jesli chodzi o strategie. Dla niego najlepszą była szarża z okrzykiem bojowym.
- Ghrom wybredny nie jest, zje co się w dżungli znajdzie.
Był głodny, bardzo głodny toteż argument z jedzeniem podziałal najlepiej. Zarzucił swój wielki topór na ramie i poszedł z innymi do dżungli.
__________________ "Kiedy nie masz wroga wewnątrz,
Żaden zewnętrzny przeciwnik nie może uczynić Ci krzywdy." Afrykańskie przysłowie |