TUNIA, BENIAMINEK, STRYJ, DOKTOREK
Po chwili byli w komplecie, Stryj wszedł w bramę prawie niezauważony. Przywitali się jeszcze raz, szybko i rzeczowo jako że pierwsze spotkanie zostało tak niespodziewanie przerwane. - Myślę, że najlepiej będzie jak ja z Beniaminkiem zorganizujemy dywersję, a wy wejdziecie do spalonego mieszkania. Może spróbujemy podać się za hydraulików i pod pretekstem, że gdzieś rura przecieka zapukać do tego szpicla.
Zaproponował jako pierwszy plan działania. Jakiś, ale trzeba było się spieszyć. Spojrzeli po sobie, wyrażając ogólną aprobatę. - Doktorek Ty na czujce, oko na ulicę i podwórze, Tunia - szybciutko wchodzisz do lokalu, namierzasz dokumenty i schodzisz na dół. Konstanty, klucz, potrzebujemy kluczy do spalonego lokalu. Potrzebujemy pomocy stróża Dudzińskiego, albo, albo musimy drzwi otworzyć siłą .. żeby Tunia mogła wejść.
Doświadczenie Beniaminka szybko się ujawniło … planowanie to podstawa. - Musicie zneutralizować szpicla. Musimy mieć plan w 100% wykonalny. Nie możemy liczyć na to że drzwi będą otwarte, albo że stóż na pewno ma i da klucze. Tunia sama nie wyważy drzwi. … Głośno myślał Doktorek ….
Stryj, zmarszczył brwi słysząc “zneutralizować” - nie zabił jeszcze człowieka i nie …. - Tak, za małe mamy w tej chwili zasoby możliwości, tak zrobimy. Przerwał myśl Stryja Beniaminek stanowczym stwierdzeniem. Tunia słuchała z uwagą w milczeniu. - Tunia jak zdobędziesz dokumenty wychodzisz i po drodze pukasz do drzwi na przeciwko. Nie zatrzymujesz się, schodzisz na dół i nas nie ma. Kontynuował Beniaminek. - Potencjalne drogi ucieczki w zależności od sytuacji - przez klatkę schodową na drugą stronę kamienicy, kanalizacja - jest studzienka blisko bramy w podwórzu, też od ulicy lub do nieba, zażartował, - czyli dachem. - To najbardziej rozsądny plan, jak na tę sytuację. - powiedziała Tunia marszcząc brwi w zamyśleniu. - Jak nas ostrzeżesz jeśli coś poszłoby nie tak ? - spytała jeszcze Doktorka - Standardowo zagwiżdżę , uchylcie okna jak tylko wejdziecie do mieszkań. W sytuacji gdy uznam że musimy pędzić na dach to ja dołączę do Was. W innym wypadku spotykamy się piorunem na dole. Odparł Zygmunt. - W porządku - Tunia szybko kodowała w głowie plan działań.
Odczekali chwilę i zaraz jak przejechał patrol ruszyli do akcji.
BROŃ:
beniaminek: Vis wz.35
doktorek: Vis wz. 35
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Ostatnio edytowane przez Szamexus : 06-10-2012 o 19:16.
Powód: studzienka również na ulicy
|