Agnitio czuł się nieco bezradny w obecnej sytuacji. Ofensywne zaklęcia już zużył, defensywne na niewiele mu się przydadzą. W zwarciu był kiepski, a nie mógł użyć procy w tym zamieszaniu. Do tego cała ta magiczna ciemność sprawiała, że nie wiedział co się dzieje.
Głęboko westchnął. Uspokoił nerwy i zaczął myśleć. Rozważał opcje i w końcu doszedł do wniosku, że jedyne co może zrobić to ruszyć ze swoim kosturem za swoim pracodawcą i spróbować go odciągnąć od walki.
Ostatnio edytowane przez Qumi : 08-10-2012 o 14:56.
|