Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2012, 08:27   #19
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Mężczyźni upajali się kilka długich chwil samotną Luizą, choć ta wcale się taka zagubiona nie czuła. Świetnie sobie radziła z dwójką partnerów a i wyglądała jakby sobie z trzecim mogła poradzić. Gdy Max zasugerował jej by doprowadziła go do szczytu ustami, kobieta pchnęła młodzieńca na skraj łóżka. Max usiadł a ona pochyliła się nad jego kroczem dając zarazem Alexowi sposobność do dalszej zabawy z jej ciałem. Drugi z młodzieńców stanął za kobietą złapał ją dłońmi za biodra, po czym zaczął rytmicznie uderzać brzuchem o jej pośladki upajając się widokiem wypiętego tyłka. W ten oto sposób oboje doszli do szczytu. Luiza nie zdawała się być tak speszona jak Ana i Izabell. Po wszystkim położyła się nago na swym łóżku nie krępując się własną golizną i nasieniem Alexa na plecach.

-Mówiłam, że spodoba ci się w stolicy?- zapytała Maxa uśmiechając się słodko jak małe dziecko.
-Przyjdź jutro do karczmy Złoty Dzban...- Alex zwrócił się do kompana seksualnych zabaw, ubierając się nie spiesznie -Myślę, że musisz kogoś poznać. Przyjdź sam bez tej kocicy i bez twojej siostry. Temperament to na pewno was nie łączy.- skomentował uśmiechając się. Alex założył koszulę, napił się wina i wyszedł z izby swej kochanki, jakby był w zwykłym burdelu.
-I jak Ci się podobało?- spytała Luiza.
Maximilian spoglądał na nagą kobietę. Uśmiechał się delikatnie, i położył się tak by móc bawić się jej włosami.
- Ciekawie. Zaskoczyłaś mnie. Miło mnie zaskoczyłaś. Było.. ciekawie. Choć liczę, że jeszcze nie raz mnie zaskoczysz a i będę miał małą prośbę do Ciebie. Siostra.. - na chwilę zamikł szukając odpowiednich słów - powiedzmy że było by ciekawiej gdyby i ona się dołączyła..a przynajmniej oddała mi się. Liczę, że może mi pomożesz...Może to być ciekawe wyzwanie dla nas
-Myślę, że jakoś sobie z tym poradzimy.- odrzekła biorąc głęboki wdech. Na jej skroni lśniło jeszcze kilka kropel potu. -Nie frasuj się tym teraz. Przyjdzie moment, że zyskasz to czego chcesz... Tak jak ja to zrobiłam...- dodała gładząc wskazującym palcem pierś mężczyzny.
- Macie tu jeszcze jakieś atrakcje które by mogły zaspokoić moją ciekawość świata lub dać mi większy dreszczyk emocji ? - zapytał figlarnie - muszę przyznać że mnie dziś zaskoczyłaś...muszę pomyśleć o jakiejś nagrodzie dla Ciebie droga Luizo

Po tych słowach Max pocałował "czule" Luizę w czoło i zaczął się ubierać. Milczał bowiem nie miał już nic do dodania. Gdy wyszedł z komnaty ruszył do kuchni, bowiem miał ochotę coś zjeść i napić się. Przy okazji był ciekaw jakie to służki pracują. Być może choć jedna będzie godna by zostać jego dziewką gdy się będzie nudził. Gdyby jednak nic ciekawego już się nie działo Max po prostu udał się do swojej komnaty by odpocząć. W końcu trochę sił mu ubyło.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline