- Chyba się wyraziłem jasno karczmarzu. Chcę porozmawiać z nim. Czyż nie? Nie groźcie mi, ponieważ jeśli by mnie się co stało to gniew mego mistrza, zapewniam straszniejszy niż wasze widły będzie. Jestem elfem, nie w głowie mi jakieś diabelskie sztuczki. - powiedział Aslandir przewracając oczyma.
- W którą stronę do chaty tego waszego znachora? Lasu tutaj macie wszędzie wokoło. Możecie mi wskazać kierunek? - zapytał spokojnie.
Wypowiedź oberżysty go rozśmieszyła. Kmiotki chciały mu grozić. Co za brednie. |