Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2012, 17:22   #23
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Walka przybrała nietypowy kształt. Krasnolud bez wahania wskoczył w ciemność, Nalfein leżał na łące z łukiem gotowym do strzału, zaś Agnitio - po chwili namysłu - ruszył za Korganem w obłok ciemności, by odciągnąć Sesera od... tego wszystkiego.

Z kijem w ręce, kronikarz ruszył naprzód, starając się dostrzec cokolwiek w magicznym mroku. Słyszał dużo (tak jak i Nalfein) - trzaski płonącej łodzi, która dawała jednak bardzo niewiele światła, jakby ktoś przykrył słoneczny pręcik kocem. Grubym kocem.
Oprócz tego zaczęły rozlegać się odgłosy walki, kiedy Korgan starł się z jaszczuroludźmi. Jednak kiedy tylko Agnitio ustalił, że wśród walczących z krasnoludem nie ma tego, który trzymał Sesera, oraz że starca nie ma nigdzie w bezpośrednim zasięgu walczących, stracił nimi zainteresowanie. W końcu nie po to tam poszedł.

Zagłębiając się dalej w ciemność, kronikarz zaczął dostrzegać otoczenie po drugiej stronie magicznego obłoku - w tym drugi brzeg rzeki. I stwierdził, że będzie potrzebował czegoś więcej, niż tylko kija.
Po krótkiej chwili dostrzegł to także Nalfein - jaszczuroludź niosący nieprzytomnego teraz Sesera biegł sobie w najlepsze wzdłuż brzegu po drugiej stronie rzeki! Skurczybyk musiał skoczyć do wody, otrzymawszy pierwej od swojego szamana zaklęcie przyspieszające, bo pędził jak szatan.

W tamtym momencie do Nalfeina dołączyli Galain i Aseir, którzy także zobaczyli co się dzieje zarówno po tej, jak i po drugiej stronie rzeki.
 
Gettor jest offline