Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-10-2012, 13:32   #48
Nadiana
 
Nadiana's Avatar
 
Reputacja: 1 Nadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemuNadiana to imię znane każdemu
Zrób zamieszanie i upozoruj akcje ratunkową?

Niech, będzie. Jack tak często ratowała ludzi, że nie miała większym problemów z odtworzeniem przebiegu sytuacji.
Usiadła spokojnie podłączając przedtem Meg podręczną kroplówkę z witaminami. Zawsze starała się mieć to przy sobie, pomagało na kaca.

Bez nerwówki podłączyła także mini urządzenie monitorujące akcje serca.
Wykres był stabilny przez jakieś trzydzieści sekund, dopóki dyskretnie, tak by kamera nie była w stanie zauważyć, nie ścisnęła dwoma palcami kabelka przewodzącego dane.
Obraz urządzania perfekcyjnie widoczny w sprzęcie monitorującym nagle zwariował i rozpoczął informowane o zaburzeniach.
Na to lekarka aktorsko zerwała się, odłączyła jednym płynnym ruchem mini kardiogram i rozpoczęła zamieszanie przy „umierającej z zapaścią”.
Na większość jej działań prawdziwi lekarza złapali by się za głowę, ale z drugiej strony miała być panią doktor z firmy kosmetycznej, więc nie należało wymagać zbyt wiele.

Wpierw podłączyła inną dawkę witamin do kroplówki, następnie podłożyła pod nogi pani Suarez twardą poduszkę tak by krew mogła spłynąć do mózgu. Normalnie też w podobnym przypadkach zastosowałaby adrenalinę w serce albo prosty masaż serca, ale nie miała specjalnej ochoty ani narażać dziewczyny na prawdziwe niebezpieczeństwo, łamać jej żeber, ani tym bardziej robić usta usta bez żadnej przyczyny.

Przez myśli Evans przemknęło jednak, że może te działania doskonale zasymulować. Chwyciła strzykawkę z plecebo, rozdarła bluzkę na wątłych cyckach dziewczyny i markerem narysowała kropkę koło mostku na prawo od serca. Wbijanie igły w tak wrażliwe miejsce było podłe, ale czegoż się nie robi w fejkowej scenie ratowania życia irytującej małolacie?
Z odpowiednim impetem wbiła igłę, a potem zaczęła lekki masaż serca, tak by nie uszkodzić żadnych organów wewnętrznych, a jednak aby wyglądało to poważnie. Teatrzyk zaczynał nawet ją bawić, przynajmniej dopóki nie uzyskała ostrzeżenia.
- Wróciła prawdziwa Alice, ma obstawę. Macie najwyżej półtorej minuty. Ostrzeżcie Ann, jej komunikator stracił zasięg.
Kurwa. Trzeba było kończyć akcje reanimacyjne, bo jak sprowadzą tu karetkę to cała szopka pójdzie w pizdu. Felipa musiała ostrzec Ann, Jack musiała dokończyć sprawę z zapaścią Meg.
Po kolejnych kilku sekundach „masażu serca” podłączyła szybko mini kardiogram tym razem bez zaciskania kabelka. Praca serca, którą urządząnko pokazało była idealna. Jack podłączyła kolejną kroplówkę, tym razem z czymś co powinno wybudzić dziewczynę i doprowadzić ją do plus minus używalnego stanu.

Evans teatralnie odetchnęła i odsunęła się parę metrów, od nieprzytomnej Meg. Akurat by usłyszeć pierwsze zdania wymieniane z prawdziwą Alice Suarez. Należało włączyć się do akcji. Lekarka wzięła głęboki oddech.
 

Ostatnio edytowane przez Nadiana : 13-10-2012 o 13:34.
Nadiana jest offline