Henke opuścił dom zielarza tylnymi drzwiami. Mężczyzna wcześniej rozejrzał się dokładnie po okolicy, czy aby nikt na pewno go nie obserwuje. Niewielu ludzi krzątało się uliczkami osady o tak późnej godzinie. Henke ruszył spowity zmrokiem młodej nocy w stronę studni. Widok, jaki ujrzał rozeźlił go nielekko. Po ciężkozbrojnym inkwizytorze nie było tu śladu. Henke przez chwilę zastanawiał się, co też mogło się stać. Być może człek wyczuł niebezpieczeństwo i zaniechał rytuału.
-Chodź na rynek, zaraz będą palić na stosie zdrajcę kultystę!- krzyknął ktoś podnieconym głosem do Henkego. Człek przyspieszonym krokiem biegł w stronę centrum osady. Geschwur już wiedział, dlaczego rytuał nie doszedł do skutku. Teraz miał inne zmartwienie. Czy jego człowiek był torturowany? Czy jego człowiek zdradził jakieś szczegóły z misternego planu Nurglity?
Henke szedł ukrywając swoją tożsamość pod kapturem. Na niewielkim, uprzątniętym placu targowym poukładany był stos, zaś na jego środku znajdował się przywiązany do drewnianego pala znajomek Geschwura.
-Tak oto kończy każdy zdrajca Imperium!- krzyknął dowódca straży miejskiej, którego wcześniej Henke widział pod domem zielarza. Ludzie wiwatowali i przeklinali na zdrajcę.
-Zabił miłościwego nam ojca! Chciał zatruć studnię z wodą. Chciał byście wszyscy stali się potępionymi gnidami, jaką on sam jest! Teraz zaś spotka go surowa i należyta kara!- krzyknął człek po czym bez chwili namysłu cisnął płonącą pochodnią na polane oliwą gałęzie, pod nogami nurglity, które błyskawicznie zajęły się ogniem. Mężczyzna zaczął krzyczeć przeraźliwie, wijąc się z bólu i cierpienia. Po chwili zastygł jednak w bezruchu a jego ciało powoli przybierało zwęglonej, czarnej barwy.
Pierwszy wariant planu Henkego nie wypalił, jednak z słów dowódcy strażników wynikało, iż Holger wziął na siebie winę i nie zdradził planu Henkego. Najwyraźniej też powiedział, że jeszcze nie zatruł wody, oraz że działał sam. Poczciwy Holger był wierny jak pies i taki też zdechnął w męczarni w imię idei Henkego. W imię idei Władcy Much...
__________________ A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny! |